Od 6 marca w Galerii Obok ZPAF w Warszawie będzie można oglądać wystawę fotografii Waldemara Zdrojewskiego pt. Dzień po – Kijów.
Dlaczego Kijów i dlaczego dzień po? To słowa klucze do zrozumienia fotograficznej opowieści, którą zaprezentował autor. Pozorny nieład zdjęć łączących się w niezwiązane ze sobą historie, przeplatające się ze sobą niczym sceny epizodów w filmie Jim’iego Jarmuscha’a, układają się w ponadczasową, odwieczną opowieść o życiu i o przemijaniu, która przypomina nam, że życie jest zbiegiem przypadków podlegających prawom stałych permutacji.
Cisza i hałas, światło i noc, śmierć i życie, to podstawowe odnośniki naszej egzystencji. Dzień po – Kijów, to zapis pewnej historii, opowiadanie i dokumentacja wydarzenia odzwierciedlające stan emocjonalny fotografa, który znalazł się w niespodziewanej dla niego sytuacji.
Anna Wolska
Autor zapytany o kilka słów na temat swoich zdjęć wyjaśnia:
Wszystko zaczęło się w trakcie kolacji w Kijowie. Głuchy stukot, szum, gwar, krzyk, płacz. Po chwili smutna wiadomość: umarł dziadek. Mieszkał na piętrze obok nas, konsternacja: co robić, w czym mogę pomóc, może powinienem zniknąć? Moja przypadkowa obecność. Czekam na rozwój wydarzeń, informacje płyną powoli, już wiadomo – dziś wieczór kobiety będą balsamować ciało zmarłego, jutro ceremonia pogrzebowa. Szybko, w zgodzie z prawosławną tradycją. Odzywa się we mnie instynkt fotografa dokumentalisty, pytam więc pokornie gospodarzy, czy mogę robić zdjęcia, dokumentować te historie, konsternacja i odmowa – nie jest to w zgodzie z tradycją, nie wypada. A więc prysły zmysły, ale skoro tu jestem będę choć biernym uczestnikiem tej smutnej uroczystości – pomyślałem.
Przyszedł duchowny (pop) i po zastanowieniu wyraża zgodę na dyskretne uczestnictwo z aparatem w ceremonii. Nie wolno mi tylko fotografować balsamowania zwłok. Powiedział – tak jakby Ciebie tu nie było. Genialnie – pomyślałem – dostałem od losu szansę. Jeden obiektyw i brak baterii potęguje wyzwanie – ciemne wąskie pomieszczenia, cisza, szepty, czuwanie przy zmarłym, syn w kalesonach zapala świeczki , w zasadzie nie czuje celebry. Rodzina i kilku znajomych przybywa punktualnie. Jakby na komendę, ale bez słów panowie wynoszą trumnę z otwartym wiekiem, strome schody i abstrakcyjny enturaż: odrapane ściany zardzewiały motocykl, taborety jako podpora do trumny i rusztowanie budowlane jako ołtarz. Kosmos! Pop w dziesięć minut załatwia sprawę. Na cmentarzu, siostra całuje w czoło zmarłego, a pies przybłęda pilnuje wszystkich. Stypa – wódka leje się strumieniami, starszy Pan od swołoczy wyzywa mówiących w języku rosyjskim. Poucza, że Ukraińcy mają swój ojczysty język. (…) Mój dzień w Kijowie.
Waldemar Zdrojewski urodzony w Łodzi, jak sam mówi fotografuje od zawsze. Fascynuje go fotografia dokumentalna, reportaż i poszukiwanie ekspresji w obrazie. Jest uczniem Tadeusza Rolke i Mariana Schmidta. Absolwent Warszawskiej Szkoły Fotografii. Od 2008 roku wykładowca na UW w Laboratorium Reportażu (studia podyplomowe) oraz na specjalizacji Dokumentalistyka studia II stopnia Magisterskie. Wykłada fotoreportaż, sztukę fotografii i fotoedycję. Współpracował między innymi z Łódzkim Fotofestiwalem. Kurator wystaw fotografii. Juror konkursów fotograficznych. Twórca Galerii fotografii Obserwacja. Obecnie pracuje nad projektami fotograficzno-dokumentalnymi Metropolis, Łuków-szewska pasja, Bazarowo. W dorobku ma wystawy zborowe i indywidualne.
Waldemar Zdrojewski, Dzień po – Kijów
Wernisaż: 6 marca 2013 roku, godz. 19.00
Wystawa potrwa do 2 kwietnia 2013 roku
Galeria Obok ZPAF
Plac Zamkowy 8
Warszawa