Od 10 maja w Poznańskiej Galerii Nowej będzie można oglądać wystawę fotografii Dariusza Zatoki pt. Imprerium imitacji.
Imperium imitacji stanowi ciekawy wariant wizualizacji myśli Baudrillarda dotyczącej pozoru rzeczywistości, m.in. dzięki wzięciu pod uwagę wyżej wymienionych składników. Sztuczność postmodernistyczna powinna zawierać w sobie pierwiastek ironiczny wyrażany (nie) subtelną nonszalancją upozowania na realność, czasem radykalnie poszukująca formy zbyt prawdziwej, co wyraźnie widać w pracach nie tylko wielkopolskiego twórcy.
Światło u Dariusza Zatoki pisze fotografie własnym wyobrażeniem, przemyśleniem, kontrastem i nasyconą cyfrową barwą. Tutaj uderza blask emanujący z fotografowanego obiektu i ten wytwarzany przez oko/obiektyw fotografującego. Jaskrawa jasność, kiedy indziej wygaszona, przeszywająca na wylot i czasem pozbawiona metalicznego blasku. Lśnienie prześwietlające na wskroś fotografowane obiekty, aż do atrofii cienia organizuje dynamikę kolejnych kadrów. Każdy szczegół relacjonowanego horror realu jest istotny, jak i nieważny; a każdy bohater (i przedmiot) nie/skazitelnie osobny i emocjonalnie (smakowo) wyjałowiony. Ta prawie przezroczystość, obsceniczna przejrzystość ukazuje symulację realności w formie zastygłej, znieruchomiałej niczym żona Lota.
Świat, jak po wybuchu bomby atomowej, gdy pojawia się promieniowanie przenikliwe zdolne wnikać w nas do szpiku kości, w czasie od 10 do 15 sekund, bez względu na grubość materiału. Świat The Day After, bez wojennej spektakularności, w cichej desperacji, a my w nim: pozbawieni dzikości, naturalności, niewinności i nadziei. To, co proponuje świat jest frustrującym prezentem… Zatopieni w codziennych praktykach wytwarzania siebie we współczesnym świecie, lepimy siebie na miarę oczekiwań i marzeń, zgodnie z propozycjami reklamowymi i konsumpcyjnymi dyrektywami. Zanurzeni w nudzie, odrętwieniu, ogłuszeni nie/świadomością pewności braku tajemnicy, jesteśmy niczym bohaterowie filmów Urlicha Seidla czy książek Michela Houellbecqa i żyjemy egzystencją tylko podobną do oryginału. Życiem w świecie stworzonym w imię uznania każdej indywidualności, usuwającym tę odrębność, by zwrócić ją w formie substytutu podmiotowości. A możliwości oraz wyrafinowanie narzędzi i środków artystycznych, jakimi dziś dysponujemy, tylko na chwilę są w stanie są ten fakt ukryć.
Robert Brzęcki (Anatomia pustki albo białe światło skończoności – fragment tekstu towarzyszącemu wystawie Dariusza Zatoki)
Dariusz Zatoka w latach 1999-2005 studia na Wydziale Grafiki i Komunikacji Wizualnej, Akademii Sztuk Pięknych w Poznaniu (obecnie Uniwersytet Artystyczny), miedzy innymi w pracowni Działań Performatywnych i Multimedialnych profesor Izabelli Gustowskiej, w pracowni Fotografii Intermedialnej profesora Krzysztofa J. Baranowskiego oraz w pracowni Ilustracji Wydawniczej profesora Mirosława Adamczyka. W 2004 roku pobyt stypendialny w Universite Rennes 2, Département Arts Plastiques. W 2005 roku dyplom z wyróżnieniem z zakresu Komunikacji Wizualnej w pracowni Ilustracji Wydawniczej profesora Mirosława Adamczyka. Zajmuje się działaniami medialnymi, fotografią, rysunkiem oraz projektowaniem graficznym. Ma na swoim koncie liczne publikacje w wydawnictwach, nagrody oraz wystawy.
Wystawa zorganizowana we współpracy z Galerią CKiS Wieża Ciśnień w Koninie.
Dariusz Zatoka, Imprerium imitacji
Wernisaż: 10 maja 2013 roku, godz. 19.00
Wystawa potrwa do 31 maja 2013 roku
Poznańska Galeria Nowa
Stowarzyszenie Twórcze NOWA NOWA
Mielżyńskiego 20 / wejście G
Poznań