Od 2 kwietnia w Galerii Kordegarda w Warszawie będzie można oglądać wystawę fotografii pt. Marek Karewicz: KOMEDA.
Legendarny pianista i kompozytor Krzysztof Komeda zmarł 45 lat temu – 23 kwietnia 1969 r. – w następstwie wypadku, któremu uległ kilka miesięcy wcześniej w Los Angeles. Wernisaż będzie okazją do wspomnień muzyków, którzy współpracowali z Krzysztofem Komedą. Swój udział zapowiedzieli: Jan Ptaszyn Wróblewski, Tomasz Stańko, Urszula Dudziak i Michał Urbaniak. O swoich spotkaniach z Krzysztofem Komedą opowie autor fotografii Marek Karewicz. O zachowanych pamiątkach mówić będzie Tomasz Lach, pasierb Krzysztofa Komedy. Spadkobierca zmarłego przedwcześnie kompozytora zgodził się udostępnić wszystkie zachowane przedmioty Komedy, które są w jego zbiorach.
Krzysztof Trzciński urodził się 27 kwietnia 1931 r. w Poznaniu. W czasie wojny uczył się muzyki prywatnie, następnie w szkołach państwowych. W Ostrowie Wielkopolskim poznał swingującego kontrabasistę Witolda Kujawskiego, który wprowadził go w jazzowe tajniki i namówił na wyjazdy do Krakowa. Tam, w mieszkaniu Kujawskiego, odbywały się jazzowe jam sessions i potańcówki. Komeda, bo taki pseudonim wybrał, poświęcił karierę lekarza laryngologa dla jazzu. Współpracował z grupą Melomani, a w 1956 r. z zespołem Jerzego Grzewińskiego pojechał na I Festiwal Jazzowy do Sopotu. Większość muzyków grała wówczas jazz tradycyjny, co nie odpowiadało pianiście. Postanowił założyć własną grupę Komeda Sextet, pierwszą w Polsce, która grała jazz nowoczesny nawiązujący do twórczości The Modern Jazz Quartet i saksofonisty Gerry’ego Mulligana. Zespół zrobił furorę na festiwalu w Sopocie, a jego członkami byli m.in. grający na saksofonie barytonowym Jan Ptaszyn Wróblewski i wibrafonista Jerzy Milian. Na Festiwalu Młodzieży w Moskwie sekstet zdobył srebrny medal, a lider założył kolejną grupę Jazz Believers.
Młody reżyser Roman Polański, również zafascynowany jazzem, poprosił Komedę o napisanie muzyki do jego etiudy Dwaj ludzie z szafą, a później do krótkiego metrażu Gruby i chudy. Natomiast Janusz Morgenstern zaprosił go do współpracy przy filmie Do widzenia, do jutra. Komeda stał się wziętym kompozytorem filmowym i teatralnym. Skomponował i nagrał muzykę do Niewinnych czarodziejów Andrzeja Wajdy, gdzie pojawił się w jednej ze scen, a następnie do słynnego Noża w wodzie Polańskiego.
W 1965 r. z Tomaszem Stańką, Zbigniewem Namysłowskim, basistą Günterem Lenzem i perkusistą Rune Carlssonem nagrał album Astigmatic uważany za najważniejszą płytę polskiego i europejskiego jazzu. Równocześnie pisał muzykę do zagranicznych filmów Polańskiego: Matnia i Nieustraszeni zabójcy wampirów, a także obrazów Jerzego Skolimowskiego: Bariera i Ręce do góry.
W 1968 r. wyjechał do Los Angeles, by tam stworzyć muzykę do horroru Romana Polańskiego Dziecko Rosemary. Ballada Sleep Safe and Warm, śpiewana w filmie przez Mię Farrow, przyniosła mu światową sławę. Do dziś jest najczęściej graną jego kompozycją. Otrzymywał propozycje współpracy od innych reżyserów. Uległ wypadkowi w czasie, gdy pisał muzykę do filmu Bunt Buzza Kulika. Po komplikacjach związanych z urazem głowy został przewieziony do Polski przez żonę Zosię Komedową. Zmarł 23 kwietnia 1969 r. Pozostała nam jego muzyka, fotografie i wspomnienia tych, którzy zetknęli się z wielkim Artystą.
Marek Karewicz: KOMEDA
Wernisaż: 1 kwietnia 2014 roku, godz. 18.00
Wystawa potrwa do 23 kwietnia 2014 roku
Galeria Kordegarda
ul. Krakowskie Przedmieście 15/17
Warszawa