Od 8 sierpnia w krakowskim ZPAF Gallery będzie można oglądać wystawę fotografii Izy Zdziebko pt. Fantomy.
Wieczór i zmrok poza światłami miasta ma nieprawdopodobne kolory. Okazuje się, że ciemność jako taka ma wiele odmian i w przyrodzie nie ma nigdy jej w pełni. Zawsze jakiś prześwit zostaje. Wzrok łatwo się przyzwyczaja do mroku. Zauważa i chłonie. Wydobywa coraz to nowe elementy. W czerni nagle zdarza się więcej niż byśmy przypuszczali.
Zapalenie latarki wszystko to zniwecza. Światło oślepia, wdziera się i paradoksalnie zaciemnia obraz. Widać już tylko to gdzie strumień światła jest skierowany, a reszta pogrąża się w ciemności. Pytanie co chcemy obejrzeć – to na co pada strumień, czy to co znajduje się obok?
Światło latarni morskiej wcale nie oświetla. Wskazuje – siebie, swoje źródło, tę legendarną drogę do domu. Oświetla na moment i rusza dalej. Nie dojrzymy niczego w tym świetle.
Fantomy Izy Zdziebko to podobna gra ze światłem, to w istocie fotografia pejzażowa, lecz szalenie osobista i kreacyjna. Pewne elementy pejzażu zostały wybrane, wskazane, dotknięte. Można je dostrzec łatwiej, ciągle jest widoczny kontekst, to co znajduje się obok, tło i sceneria nie pogrąża się w niebycie. W pejzażu nie zachodzi zmiana. Nie ma elementu dodatkowego, nie następuje przesunięcie. Reflektor, niczym na scenie uwypukla i wskazuje fragment. W Fantomach następuje pewnego rodzaju podwójna gra: fotografowanie to wskazywanie rzeczy, zaś fotografia istnieje tylko i wyłącznie dzięki światłu. Wskazywanie światłem prowadzi widza od nastroju i kontemplacji pejzażu w stronę metafizyki, namysłu nad rolami i funkcjami fotografii.
Na tej scenie ważna jest też osoba fotografującej, wskazującej, wysyłającej świtało. Artystka zdradza sposób powstania serii:
Wykorzystałam światło z latarki zamocowanej na czole i długi wężyk spustowy, tak żeby móc dość swobodnie sterować własnym ciałem względem krajobrazu i wydobywać z niego formy, przyjazne dla moich oczu. Coś, co jawiło się przed moimi oczami w chwili powstawania obrazów, jest rodzajem przywidzenia (fantomu).
Dostrzeganie i obserwacja to bardzo fizyczne czynności, Zdziebko wydobywa i przypomina te wątki. To gdzie znajduje się artystka, to gdzie patrzy – stwarza konkretny kadr. To bardzo cielesna i uwarunkowana fizycznie fotografia. Wskazywanie rzeczy, kierowanie światła – wzroku to oczywiście tylko metafory. To co odkrywamy w tym świetle i zdjęciach daje poczucie niepokoju, przywidzenia. Niczego nie można być pewnym, ale warto przyzwyczaić wzrok i szukać znaczeń.
Joanna Kinowska, Phantoms
Iza Zdziebko, Fantomy
Wernisaż: 8 sierpnia 2014 roku, godz. 20.00
Wystawę będzie można oglądać do 17 sierpnia 2014 roku
ZPAF Gallery w Krakowie