23 września nakładem wydawnictwa Domu Spotkań z Historią ukaże się album fotograficzny pt. John Vachon. Trzy razy Polska autorstwa Sławomira Rybałtowskiego i Tomasza Markiewicza.
Amerykańskim fotograf John Vachon odwiedził Polskę trzykrotnie – w latach 1946, 1956 i 1963. Za każdym razem fotografował to same miasta, ale inną rzeczywistość. Jego fotografie ze zrujnowanej i budzącej się do życia Polski prezentowane do 19 października w Domu Spotkań z Historią obejrzało już prawie 10 000 osób.
W publikacji zostanie zaprezentowanych ponad 120 nieznanych w Polsce, znakomitych zdjęć, amerykańskiego fotoreportera Johna Vachon. Pochodzą one z archiwów amerykańskich: Biblioteki Kongresu USA, Organizacji Narodów Zjednoczonych oraz prywatnych zbiorów Ann Vachon.
Tomasz Markiewicz i Sławomir Rybałtowski, autorzy albumu:
John Vachon pozycję, jaką zdobył w swoim rodzinnym kraju, zawdzięcza swemu talentowi. Znakomita większość dorobku Vachona to fotografia czarno-biała. Szczególnym rodzajem fotografii bliskiej Johnowi Vachonowi był portret. Pracował, wykorzystując naturalne światło. Interesowało go napięcie w relacjach między heroizmem człowieka, a jego losem, który wtłacza zwykłego człowieka w tryby procesów historycznych i społecznych. Patrzył na ludzi przez pryzmat ich losów, doświadczenia życiowego i okoliczności, które niejednokrotnie wymagały największych poświęceń, by przetrwać i zachować godność. Jeden z redaktorów magazynu Look obdarzył go mianem nasz fotograf-poeta. Choć odniósł sukces, sława i pieniądze nie były jego udziałem. Był człowiekiem skromnym, wręcz chorobliwie nieśmiałym. Do końca życia był znany bardziej jako fotograf amerykańskiej agencji Farm Security Administration niż jako jedna z gwiazd magazynu Look.
W dniu premiery publikacji odbędzie się spotkanie ze Sławomirem Rybałtowskim i Tomaszem Markiewiczem, autorami albumu John Vachon. Trzy razy Polska. Rozmowę poprowadzi Monika Kapa-Cichocka (DSH).
John Vachon. Trzy razy Polska
Premiera albumu: 23 września 2014 roku
Dom Spotkań z Historią
ul. Karowa 20
Warszawa