16 marca nakładem Państwowego Instytutu Wydawniczego ukażą się dwa tomy korespondencji Heleny Modrzejewskiej i Karola Chłapowskiego w opracowaniu Alicji Kędziory i Emila Orzechowskiego.
Piękna, mądra, utalentowana. Początki życia trudne, naznaczone niefortunnym związkiem z mężczyzną, który był ojcem jej ukochanego syna Rudolfa i wprowadził ją na deski sceniczne, podarował pseudonim artystyczny – Modrzejewska, pod jakim poznał ją cały świat. Dalsze lata przyniosły wielką odwzajemnioną miłość i szczęśliwe ponadczterdziestoletnie małżeństwo z Karolem Chłapowskim, pociechę z bardzo uzdolnionego syna, radość z wnuków, a przede wszystkim pozwoliło na ujawnienie niebywałego talentu aktorskiego. Przeszło trzydzieści lat spędzonych w Ameryce (przeplatanych nielicznymi podróżami do Europy) uczyniło z niej gwiazdę, przyjaciółkę sław literackich i aktorskich, gościa pożądanego na znamienitych salonach Starego i Nowego Świata.
Teraz właśnie czytam Jak wam się podoba Szekspira. Tłumaczenie złe, ale sztuka jest najpiękniejszą sielanką i mam nadzieję, że kiedyś w niej zagram, chociaż bardzo wątpię, czy moi warszawscy bliscy przyjaciele byliby radzi widzieć mnie w kostiumie chłopca […], jednak – mogę zerwać więzy skromności […]. A jednak zapewniam […], że wyglądam w męskim stroju zupełnie przyzwoicie.
III 1872Gdy zbliżyliśmy się do Nowego Jorku od strony oceanu, po jednej stronie widać było piękne wille na czymś, co się zwie Długą Wyspą, zaś po drugiej widoczne było całe miasto tak starannie oświetlone, że wszystko – kościoły, domy – jednym słowem wszystko, wyglądało jak dekoracje malowane na płótnie dla teatru. Zupełnie jak sen. Daleko więcej przypomina to nie jakieś europejskie miasta, ale raczej starożytne miasta Orientu, o jakich słyszeliśmy tak wiele, lecz których nikt nie widział.
5 VIII 1876Mój Ukochany, Szlachetny Mężu i Panie!
Opuszczając ten dom, wziąłeś ze sobą klucz od skarbonki. Teraz ja, twoja obdarta królowa i twoja żona, nie mam sposobu na przyozdobienie swej osoby. Dlatego proszę Cię, gorąco i serdecznie, byś łaskawie włożył swoją rękę w kieszeń twoich spodni, wyjął rzeczony klucz i otworzywszy skarbonkę, wydostał z niej […] moją koronę; po drugie, wielkie klejnoty diamentowe […]. Mając to załatwione, kreślę się jako pokorny sługa, twoja kochająca żona, twoja tylko Helena.
1878?
Z kart korespondencji wyłania się postać osoby niezwykłej, pracowitej, dowcipnej, zaradnej, łączącej delikatność artystki z twardością kobiety biznesu. Charakteryzuje ją spostrzegawczość, ciekawość świata, wnikliwa ocena ludzi i zdarzeń. Lata spędzone na obczyźnie nie osłabiły miłości do ojczyzny, do przyjaciół w kraju i do rodziny. Widzimy ciepłą, serdeczną córkę, siostrę, ciotkę, która do końca swych dni wspomagała wielką rodzinę.
Kąpię się i pływam codziennie. […] Nagle straciłam równowagę i pomyślałam, że idę na dno, ale cały czas potrafiłam utrzymywać na głowie przepaskę, zdecydowana raczej umrzeć, niż nie wyglądać dobrze.
17 VI 1886Kalifornia teraz właśnie jest boska – chłodna, świeża i piękna. Jakaż zmiana, kiedy tu się przyjeżdża! […] opowiadaliśmy […] bez ustanku o tym pięknym i dziwnym starym mieście, jeszcze nietkniętym przez gorączkowe tchnienie cywilizacji. Było to San Juan – gdzie każdy żył, a nikt nie pracował ciężko, gdzie owoce i piosenki były pożywieniem starych i młodych, gdzie wszystko było spokojne i szczęśliwe, gdzie niebo nigdy się nie zmienia i młodzi są zawsze zakochani, często zmieniając przedmiot swych myśli, ale nie zmieniając nigdy swoich uczuć. No, to wszystko teraz już minęło. Mamy kolej żelazną, spekulantów, pośredników majątkowych, handlarzy i hotelarzy oraz wszelkiego rodzaju nieprzyjemne postacie.
[…] Praga jest niezmiernie zajmująca, tak pod względem historycznym, jako też pod względem czystości. Jest to naprawdę najczystsze miasto, jakie widziałam, bo jest czystym nawet w najobskurniejszych zakątkach […]. Grałam tu już Marię Stuart i Adriannę, naturalnie z kolosalnym sukcesem. Teatr jest ogromny i piękny – akustyka wyborna – oświetlenie elektryczne – aktorzy pełni zapału – reżyseria wzorowa – jednym słowem jest to teatr europejski i gra się w nim dobrze. […] Nawet mowa czeska mnie nie razi, owszem nie rozumiejąc, tym więcej się łudzić mogę, że to, co mówię, jest dobrze powiedziane, i zamiast mi przeszkadzać, pomaga mi jeszcze ten brak zrozumienia […].
27 VII 1887
9 IV 1891
Modrzejewska / Listy 1
Modrzejewska / Listy 2
Premiera: 16 marca 2015 roku
Państwowy Instytut Wydawniczy