Rada Miasta Krakowa przegłosowała projekty miejskiej Nagrody Conrada dla debiutantów oraz zarządziła opracowanie programu wsparcia działalności kulturalnej w księgarniach. Podczas gorącej dyskusji w krakowskim urzędzie miasta radni omawiali również rezolucję nawołującą Sejm do jak najszybszego procedowania Ustawy o Książce.
39: za, 0: przeciw, 2: wstrzymał się; 42: za, 0: przeciw – te liczby mówią same za siebie. Dziękuję za tę inicjatywę, bo dzięki niej Kraków wchodzi na wyższy poziom rozwoju – oceniła projekt wsparcia działalności kulturalnej w księgarniach Katarzyna Pabian, radna miasta.
W Krakowie działa 78 księgarń, o jedną piątą mniej niż przed trzema laty, kiedy Stolica Małopolski uzyskała prestiżowy tytuł Miasta Literatury UNESCO. W ostatnim czasie wiele z nich przeobraziło się w lokalne centra kultury, oferujące autorski wybór książek w pakiecie z kawą, ciastkami, przestrzenią do spotkań towarzyskich, a także wieczorów autorskich, slajdowisk, projekcji filmów. W księgarni De Revolutionibus odbywa się blisko 70 wydarzeń rocznie, w kameralnej Bonobo przy Małym Rynku – ok. 40. Większość bezkosztowo, w formule współpracy ze stowarzyszeniami studentów i organizacjami pozarządowymi.
Uchwała przyjęta na Radzie Miasta zobowiązuje Prezydenta Krakowa do opracowania otwartego konkursu na dofinansowanie tego typu działalności. To pierwszy tego typu program w Polsce. Oprócz tego poszerzenia doczekał się też zapis w uchwale uprawniającej księgarnie do ubiegania się o preferencyjny czynsz w lokalach miejskich. Do tej pory mogły z niego korzystać księgarnie prowadzące wyłącznie sprzedaż książek. Rada Miasta zadecydowała, że jedna trzecia standardowej stawki rynkowej przysługiwać też będzie kawiarnio-księgarniom. Co ciekawe, inicjatywa wyszła od samych radnych. Temat referował Tomasz Urynowicz, radny z Nowej Huty, dzielnicy odczuwającej w największym stopniu kryzys na rynku księgarskim – na 250 tys. mieszkańców dzielnicy przypada od czasu zamknięcia popularnej „Skarbnicy” zaledwie jedna księgarnia.
O uchwale RMK jest już głośno we Wrocławiu. W Krakowie już zauważono problem. Być może i nasi radni pójdą ich śladem – napisali administratorzy strony Wrocławskie Księgarnie, zrzeszającej niezależnych księgarzy ze stolicy Dolnego Śląska. Sesję śledził też z zainteresowaniem samorząd Miasta Stołecznego Warszawy.
Rada ustanowiła również Nagrodę Conrada – pierwsze polskie wyróżnienie literackie skierowane do debiutantów w newralgicznym okresie między wydaniem pierwszej a drugiej książki.
Wyjątkowość Nagrody Conrada polega na jej osadzeniu w kontekście rynku książki. Nie pragniemy tworzyć kolejnej laurki, ale mamy intencję dokonania realnej zmiany w polskim polu literackim – tłumaczył Grzegorz Jankowicz, Dyrektor Programowy Festiwalu Conrada, jeden z pomysłodawców nagrody Conrada obok Krakowskiego Biura Festiwalowego.
Nagroda ma zachęcić wydawców do publikowania dzieł nowych autorów i wzbogacania polskiego rynku książki. Postać Josepha Conrada, giganta literatury światowej, który swoją przygodę z pisaniem zaczynał właśnie w Krakowie, jak żadna inna nadaje się do roli patrona inicjatywy.
Na Nagrodę Conrada składa się ufundowana przez miasto nagroda pieniężna w wysokości 30 tys. zł, miesięczny pobyt rezydencjalny w Krakowie zapewniony przez Instytut Książki, promocja twórczości laureata na Festiwalu Conrada i w dodatkach Conradowskich wydawanych przez „Tygodnik Powszechny”. Swoje typy zgłaszać mogą autorzy, krytycy, wydawcy i czytelnicy. Ogłoszenie pierwszego zwycięzcy nastąpi już w tym roku na Festiwalu Conrada.
Rada Miasta żywo rozmawiała również o rezolucji wspierającej prace nad Ustawą o Stałej Cenie Książki. Dyskusja wpisała się w ogólnopolską debatę nad ważnym projektem, o którego losach rozstrzygnie niebawem Sejm. Projekt ustawy referował przed radnymi Robert Piaskowski, Zastępca Dyrektora ds. Programowych w Krakowskim Biurze Festiwalowym. Wzorowana na pozytywnych doświadczeniach Niemiec, Francji i większości krajów europejskich ustawa zobowiązuje wydawców do ustalenia na okres jednego roku jednolitej ceny końcowej książki obowiązującej we wszystkich kanałach sprzedaży – wielkich sieciach księgarskich i małych autorskich księgarniach, w supermarketach i księgarniach internetowych.
Ustawa nie jest wyrazem gospodarczego protekcjonizmu, nie zakłada żadnych dotacji. Stanowi konieczną regulację rynku, który ze względu na swoją specyfikę nie może sam się uregulować; jest wyrazem naszej odpowiedzialności za książkę jako dobro kultury – tłumaczył zaproszony na sesję Andrzej Nowakowski, Dyrektor Wydawnictwa Universitas, pełnomocnik Ministra Kultury ds. książki i czytelnictwa.
Ustawa pozwala wydawcom na rozsądne kalkulowanie ceny rynkowej książki, przyczyniając się w konsekwencji do jej obniżenia, co potwierdzają liczne dane z krajów, które zdecydowały się wprowadzić własne regulacje. Ustawa zachęca też wydawców do konkurencji jakościowej i pozwala małym księgarniom na odnalezienie swojej niszy na rynku oraz uzupełnianie oferty dostępnej w internecie i supermarketach.
Rezolucja wróci pod obrady RMK po wakacjach. Choć nie będzie miała mocy sprawczej, stanowić będzie wyraźny gest Krakowa – Miasta Literatury UNESCO, wspierający wieloletnie i zgodne starania środowiska rynku książki o wprowadzenie Ustawy o Książce.