Przenikliwy traktat o sensie i obowiązkach życia, prawdzie i zasadach, napisany przez kanclerza Anglii i świeckiego polityka, skazanego na śmierć przez króla Henryka VIII został właśnie wydany przez Państwowy Instytut Wydawniczy.
Ten wybitny intelektualista, pisarz, autor słynnej Utopii, filozof, jeden z czołowych przedstawicieli angielskiego renesansu i przyjaciel wielkiego Erazma z Rotterdamu był jednocześnie politykiem i kanclerzem królestwa. W 1535 roku odmówił uznania zwierzchnictwa króla Anglii nad Kościołem. Wcześniej długo studiował i medytował, głęboko się modlił − aż nabył niezbitego przekonania, że składając wymagany podpis, wyprze się wiary. Przed Komisją Lordów oświadczył:
Uważam, że każdy człowiek winien postąpić zgodnie z własnym sumieniem. I szczerze myślę, że byłoby dobrze, gdyby i mi pozwolono postąpić zgodnie z moim.
Zwrócili się przeciwko niemu wszyscy: dostojnicy królestwa, prawie cały episkopat z prymasem na czele i rodzina, w tym najukochańsza córka i powiernica, trzydziestoletnia Meg. Dramat sumienia postawił Morusa poza nawiasem społeczeństwa. Odkrywca krainy Nigdzie − Utopii, sam stał się Nikim. W jego Pismach więziennych, będących owocem spędzenia 15 miesięcy w Tower, nie znajdziemy jednak żadnego złego słowa. Morus cały czas żywił szacunek wobec Henryka VIII, uznał również prawa potomstwa Anny Boleyn do sukcesji, gdyż sprawa ta nie dotyczyła wiary.
Umarł z rozkazu króla jako wierny sługa monarchy, nie tracąc przy tym swej łagodności, dowcipu i dobrych manier. Myliłby się jednak, kto by uważał, że Morus nie bał się śmierci. Bał się jej panicznie. Bał się, że okaże się słaby, że ulegnie i załamie się. Bał się również własnej pychy – ufności we własne siły, które pozwolą mu zarozumiale cieszyć się męczeństwem.
W wyborze tekstów Morusa, napisanych w czasie uwięzienia i oczekiwania na wykonanie wyroku znajduje się korespondencja, która należy do klasyki epistolografii chrześcijańskiej, jej trzon stanowią listy do ukochanej córki. Książka również zawiera pisane z myślą o potomnych rozważania, modlitwy i fragmenty traktatu De Tristitia Christi. Teksty te są świadectwem wielkiej odwagi i wiary, tym większych, że nie brak w nich zapisów lęku, samotności i odrzucenia – choć nie ma w nich goryczy – i dziś okazują się zaskakująco aktualne.
Tomasz More, Pisma więzienne
Premiera: listopad 2017 roku
Tytuł dostępny również jako e-book
Państwowy Instytut Wydawniczy