17 listopada o godzinie 19.00 w Galerii Asymetria w Warszawie zostanie otwarta wystawa Marka Piaseckiego Muralia a nie mury. Będzie to pierwszy pokaz tego nurtu fotograficznej twórczości Piaseckiego. Jak pisze Artur Sandauer liczy się przekroczenie granic, a jak pisze Zbigniew Dłubak, sztuka funkcjonuje na zasadzie potrzeby poszukiwania innego. W Muraliach Marka Piaseckiego z lat pięćdziesiątych to coś innego, co domaga się od nas byśmy je przyjęli bez słów mieszka za jego zamurowanym oknem muru.
Marek Piasecki urodził się w Warszawie w 1935 roku. Od 1944 roku mieszkał w Krakowie. W bardzo młodym wieku nawiązuje znajomość z członkami pierwszej, przedwojennej Grupy Krakowskiej, Jonaszem Sternem i Marią Jaremianką. Pracuje w Muzeum Narodowym w Krakowie. W 1952 roku rozpoczyna studia na historii sztuki na Uniwersytecie Jagiellońskim.
Od połowy lat ‘50 zajmuje się fotografią. Publikuje zdjęcia reportażowe były m. in. w Świecie Młodych, Stolicy, a później w Tygodniku Powszechnym, Kierunkach. Swoimi fotografiami, a także grafiką nieprzedstawiajacą (tzw. heliografie) ilustruje również książki i miesięczniki, publikuje w Fotografii, Poezji, Polsce, Więzi; prócz znanego cyklu Lalki fotografie sensu stricte nigdy nie były wystawiane.
W 1957 roku zostaje członkiem prestiżowej Grupy Krakowskiej. Jego prace graficzne i malarskie (heliografie i miniatury) przeważnie są wykonywane na papierze światłoczułym. Pojawiają się one wystawach w 1958 roku. W tym roku bierze udział w I wystawie Grupy Krakowskiej a także, rekomendowany przez Henryka Stażewskiego, w II Wystawie Sztuki Nowoczesnej w Zachęcie. W 1959 roku w Zakopanem ma miejsce jego pierwsza z wielu wystawa indywidualna. Nie będąc absolwentem uczelni artystycznej zostaje, w tymże roku, przyjęty do Związku Polskich Artystów Plastyków na podstawie prac.
W latach ’50 poznaje się bliżej w Warszawie z Henrykiem Stażewskim, Arturem Sandauerem, Mironem Białoszewskim, Janem Lebensteinem oraz z Jerzym Ludwińskim, Urszulą Czartoryską, Anną Ptaszkowską z lubelskiej Grupy Zamek. Do bardzo bliskich mu ludzi należał również, od końca lat pięćdziesiątych, Zdzisław Beksiński.
Był wrażliwym portrecistą. W jego twórczości można znaleźć liczne wnikliwe studia portretowe, Fotografował m. in. Nikifora z którym się przyjaźnił, jak również wiele spektakli Teatru na Tarczyńskiej oraz Teatru Osobnego. Fotografia miała duży wpływ na artystyczną działalność Piaseckiego, która od samego początku budzi wielkie zainteresowanie krytyków sztuki. Z własnej pracowni tworzy rodzaj obiektu artystycznego, którego elementy eksponował na wystawach, wystawiając przedmioty – kompozycje przestrzenne będące skrzynkami zawierającymi różne heterogeniczne obiekty. Tworzy również małe rzeźby.
W roku 1967 Piasecki pojechał do Lund w Szwecji z wystawa indywidualną. Jego twórczość spotkała się tam z ogromnym uznaniem. W Skandynawii miał liczne wystawy indywidualne; również w Szwecji skonstruował oryginalną pracownię, która intrygowała tamtejszych krytyków sztuki i artystów i o której wiele pisano. Dotąd mieszka w Szwecji. W Polsce, z wyjątkiem wielostronnej wystawy w Muzeum Narodowym we Wrocławiu w 1975 roku, został na wiele lat zapomniany.
W ostatnich latach dzieło Piaseckiego zostało na nowo w kraju dzięki wielostronnej wystawie w Galerii Starmach w Krakowie w listopadzie/grudniu 2004 roku, i kilku następnych wystawach urządzanych przez Andrzeja Starmacha w Sztokholmie i Krakowie w latach 2005, 2007 (m. in. wielka wystawa Marek Piasecki, Heliografie, marzec – kwiecień 2007).
Kolejną, wielka ekspozycją była niedawna ogromna wystawa w warszawskiej Zachęcie (Marek Piasecki, Fragile, listopad 2008 – styczeń 2009) stanowiąca przekrój przez cala różnorodną twórczość Piaseckiego. Była to pierwsza i jedyna wystawa, na której pokazano również fotografie reportażowe Piaseckiego. Przed paroma dniami w Muzeum Narodowym w Krakowie pokazano obszerny wybór z Kolekcji Andrzeja Starmacha, w którym Markowi Piaseckiemu poświęcona jest osobna sala.
wernisaż: 17 listopada, g. 19:00
wystawa otwarta: 17.11 – 11.12.2009