27 sierpnia 2010 roku o godzinie 18.00 w galerii na III piętrze Wyższej Szkoły Nauk Humanistycznych i Dziennikarstwa przy ul. Kutrzeby 10 w Poznaniu odbędzie się wernisaż wystawy Ani Błażejewskiej Birma w odcieniach czerwieni. Wystawę można oglądać do 13 września.
Birma jest krajem niejednoznacznym. Z jednej strony takim, o którym słyszy się w kontekście kolejnych posunięć rządzącej tam od ponad pięćdziesięciu lat junty wojskowej. Krajem, w którym opozycja po wygraniu poprzednich wyborów parlamentarnych została nie tylko pozbawiona mandatów, ale osadzona w więzieniach lub zmuszona do ucieczki z kraju. Krajem, w którym od ponad dwudziestu lat w areszcie domowym przetrzymywana jest Aung San Suu Kyui, przywódczyni birmańskich demokratów i zdobywczyni Pokojowej Nagrody Nobla. Krajem, w którym nie tak dawno, bo w 2007 roku krwawo stłumiono Szafranową Rewolucję – pierwsze powstanie ludności, do którego przyłączyli się mnisi. Krajem, w którym nieustannie, z dala od utartych dróg i błysków fleszy toczy się wojna; do więzienia można trafić za posiadanie materiałów dotyczących demokracji; krajem, w którym istnieje legalne prawo pańszczyzny na rzecz państwa a dzieci są porywane i siłą wcielane do armii.
Z drugiej strony Birma to skansen Azji. Przedstawiana jest w ten sposób przez juntę, pragnącą przyciągnąć do kraju bogatych turystów. Na ich potrzeby stworzono swego rodzaju raj – kraj kolorowych krajobrazów, wspaniałych zabytków, przepięknych złotych pagód, mnichów wyruszających każdego ranka po jałmużnę i egzotycznych ludów, którzy bardzo często stają się jedynie turystyczną atrakcją.
A Birma to przede wszystkim jej mieszkańcy i ich życie pełne codziennych problemów – jak przetrwać, za co wykształcić dzieci, jak dojechać do najbliższego miasteczka i w jaki sposób nie stać się celem dla żołnierzy. Mimo tej trudnej sytuacji w Birmie do perfekcji opanowano sztukę cieszenia się trywialnymi sprawami, a na każdym kroku widzi się życzliwe uśmiechy i pomocne dłonie. Życie przeciętnego mieszkańca Birmy toczy się dzień za dniem w tej trudnej rzeczywistości. Ma różne odcienie, przede wszystkim odcienie czerwieni, koloru mnisich szat i rozlanej birmańskiej krwi.
Ania Błażejewska ukończyła politologię na Uniwersytecie Adama Mickiewicza w Poznaniu. Fotografią zajmuje się od kilku lat. W sferze jej zainteresowań leży przede wszystkim człowiek. Od zawsze fascynowały ją inne kultury, dlatego dokumentuje życie oraz zwyczaje ludzi zamieszkujących odległe zakątki świata. Fotografowała m.in. w Nepalu, Sri Lance i północnych Indiach.