Sztuka zawsze oswaja przestrzeń, którą wypełnia dodając dramatyczny nastrój, umacniając zarówno swoją tożsamość, jak i tożsamość przestrzeni. Czasami akt oswajania jest tymczasowy, czasem wieczny. Kontakt miedzy sztuką a przestrzenią jest niezmiernie ważny i ulegający ciągłym zmianom.
Artyści biorący udział w wystawie Oswajanie Przestrzeni reagują na przestrzeń w sposób intuicyjny ale również intelektualny. Przestrzenie zamieszkałe przez ich twórczą wyobraźnię nigdy nie są traktowane w anonimowy i monotonny sposób, ponieważ artyści umożliwiają im współpracę ze swoją sztuką.
Prace czwórki kanadyjskich artystów Heleny Hadały, Grega Payce‘a, Katie Ohe oraz Laurel Smith tworzą dynamiczną interakcję z przestrzenią. Rysunki Heleny Hadały z jej australijskiej podróży potwierdzają wrażliwość artystki odnoszącą sie do środowiska, a jednocześnie odzwierciedlają jej nowe przeżycia.
Odbiorcy sztuki Hadały rozpoznają w artystce przekonującą poetkę wschodniej subtelności. Artystka łączy swoje odczucia związane z filozofią Wschodu ze spojrzeniem w przeszłość Australii. Hadała potrafi również, z charakterystyczną dla swoich prac siłą, połączyć elementy zauważalne z elementami, które trzeba najpierw odkryć, aby je zauważyć.
Seria prac Hadały zatytułowana Coomba Road elokwentnie odzwierciedla obserwacje artystki związane z jej pobytem w Australii. Coomba Road to praca zarówno intelektualna, jak i instynktowna. Gesty artystki są przekonywujące, ponieważ odrzuca ona tradycyjną linearność. Jej sztuka posiada również godną podziwu tour-de-force, umożliwiającą spojrzenie w świat mądrości Wschodu.
Prace Hadały zamieszkują miejsce, gdzie przeszłość nie jest obcym krajem, a raczej staje się olśniewająco swieżym elementem. Jest to możliwe, dlatego że Hadała nie odbiera czasu jako monotonną linię, a raczej widzi go jako serię spiral. To powoduje, że jej dzieło wywiera wrażenie i wzrusza. Tabula Rasa to jedna z najnowszych prac Hadały. Artystka zaczęła pracować nad tą serią niedawno.
Zdecydowała się na użycie różnorodnych materiałów: od delikatnych, łatwych do zniszczenia, jak również trwałych i solidnych. Materiały te stanowią tło dla jej dociekań. Tabula Rasa jest koncepcyjnie doskonale rozwinięta, potwierdzając zmysłowość artystki oraz fakt, że nie akceptuje ona uproszczonych rozwiązań.
Katie Ohe jest prawdziwym czarodziejem, jeśli chodzi o choreografię przestrzeni. Jej prace nigdy nie są statyczne. Można powiedzieć, że każdy, nawet najmniejszy, element wpływający na te prace jest im drogi. Przestrzenne obserwacje Ohe są złożone. Artystka uważa, że jej rzeźby są skończone dopiero wtedy, kiedy nie mogę już nic więcej zmienić, przesunąć czy wyobrazić sobie czegoś nowego.
Proces powstawania prac Ohe jest długotrwały: od koncepcyjnych trójwymiarowych szkiców do skończonej rzeźby. Istotne i nieistotne codzienne doświadczenia wpływają na ich rozwój. Koncepcje, które interesują artystkę wywołują realną oraz eksperymentalną sieć połączeń z naturą i jej cyklami. Trzeba pamiętać o wysiłkach, które ignorują i ujarzmiają naturę, trzeba również zdawać sobie sprawę z ich tragicznych konsekwencji.
Prace zatytułowane Monsun oraz Tajfun są symptomatyczne dla cykli natury i nawiązują do przerywania tych cykli przez interwencję ludzką. Koncept przemieszczeń oraz zmian intryguje Ohe. Ten koncept zawierający metaforyczne i fizyczne zmiany zachodzące w naturze jest nadzwyczaj istotny w pracach artystki.
Ohe zwraca uwagę na materiały, których używa w swoich pracach. Niektóre z nich są nierozdzielnie powiązane z rozwojem jej pomysłów, inne stają się nierozerwalną częścią skończonej rzeźby: od materiałów jednorazowego użytku do tych ponadczasowych. Skończone rzeźby Ohe oczekują aktywnego udziału widza: zarówno jego intelektu, jak i dotyku.
Należy na nie patrzeć z różnych perspektyw i pamiętać, że trzeba je dotknąć. Te prace zmieniają przestrzenie, które zamieszkują i stają się ich integralną częścią. Artystka tworzy przestrzenne ogrody, które zawsze są prawdziwymi ogrodami obecności i udziału. Tylko ktoś o wrażliwości Ohe jest w stanie stworzyć tak przekonywujące i trwałe możliwości odbioru sztuki.
Ceramika Grega Payce’a jest sztuką, która jest aktywnie zangażowana w przestrzeń. Ostatnie prace artysty wkraczają na nowe terytorium: terytorium mediacji. Tutaj prace Payce‘a stają się inteligentnym komentarzem mediacji jako procesu wiążącego sztukę tradycyjną z nową i współczesną. Wkroczenie na terytorium nowego medium nie jest łatwe, ale prace artysty są dowodem na to, że nie utraciły one niczego w procesie przekazu.
Nowe media, które zainteresowały artystę to lentikularna fotografia i wideo. Ostatnio te dziedziny zainteresowały również krytyków i teoretyków sztuki. Powstają w związku z tym nowe teorie nawiązujące do procesu mediacji związanego z różnymi domenami sztuki. Krytyk kanadyjski, Amy Gogarty pisze, że mediacja działa jako instrument retoryczny, który pomaga w interpretacji starego medium.
Gogarty także sugeruje, że w naszej epoce zalanej informacją wizualną potrzebujemy nowych form wizualnych, które byłyby pomocne w przeistoczeniu naszych doznań w odbiorze współczesnej rzeczywistości. Postulat Gogarty jest wyraźnie widoczny w najnowszych pracach Payce’a, ponieważ jego sztuka komentuje, umacnia i interpretuje stare medium ceramiki w nowym medium lentikularnej fotografii i wideo.
Proces ten łączy również stare i nowe media z socjo-kulturalnym otoczeniem. Wyobraźnia Payce‘a pozwala mu na rozpatrzenie nowych rozwiązań dotyczących połączeń między tłem a pierwszym planem. Forma ceramicznych naczyń/rzeźb umożliwia artyście interakcję z przestrzenią.
Połączenie między tłem a pierwszym planem może być umocnione przez fotografię lub wideo lentikularne, np.: rzeźba/popiersie Voltaire‘a i lentikularna fotografia jednoczą się tutaj. Stare medium – rzeźba/ceramika – oswaja nowe medium – o lentikularnej fotografii. Voltaire wydaje się być zadowolny z tych międzymedialnych połączeń…
Różnica między aktem, który ma tylko pozorny wpływ na powierzchnię, a aktem zamieszkania jest nieporównywalna. Oswoić i zamieszkać przestrzeń znaczy stać się bytem, ciałem i duchem tej przestrzeni. Przestrzeń oddycha obecnością prac, które ją zamieszkują, a prace oddychają jej bytem. Gdy prace zostają usunięte z przestrzeni, którą kiedyś zamieszkiwały, pamieć ich istnienia pozostaje. Wzajemna reakcja między sztuką a przestrzenią jest przekonywująco konieczna.
Prace Laurel Smith zamieszkują przestrzeń z oczywistą pewnością. Artystka maluje swoje ornamentalne prace przy użyciu lasera, który staje się współczesnym pędzlem. Pleksiglas jest jej współczesnym płótnem. Proces, jak również wybór materiałów, stają się nierozdzielne od metafory.
Umacniają sugestie Smith dotyczące codzienności, nadzwyczajności oraz żywiołowości życia. Christopher Willard słusznie zauważa, że prace Smith są raczej refleksją niż komentarzem. Jest to istotne spostrzeżenie, ponieważ sztuka Smith elokwentnie stwarza miejsce dla refleksji. Jej prace są dalekie od pustki bezwartościowych dekoracji, wytwarzając ważną dla życia przestrzeń zamieszkałą przez ornament.
Prace Smith są zdecydowane w umacnianiu swoich stwierdzeń, nie są to slogany, czy próżne refleksje. Emanuje od nich myśl i piękno, które są rzadko spotykane razem w sztuce współczesnej. Przedmioty Smith działają bardziej dogłębnie niż stereotypowa sztuka polityczna, ponieważ udostępniają widzowi więcej niż to, co można ocenić wzrokiem.
Stałe zainteresowanie Smith historią i jej cyklami prowokuje widza do wglądu w efekty pracy i alienacji XIX wieku, które są także częścią współczesnej egzystencji. Prace Heleny Hadały, Katie Ohe, Grega Payce‘a i Laurel Smith mają bardzo istotny wpływ na przestrzeń, którą oswajają. Tworzą też związane z nią istotne interakcje.
Poprzez sugestywne i delikatne, a czasem zdecydowane i nieoczekiwane gesty artyści proklamują udział swojej sztuki w przestrzeni. Proces oswajania jest elastyczny, a prace artystów utwierdzają swoją obecność. Ich sztuka posiada piękno, które utrwala lekkość, a jednocześnie trwałość ich istnienia.
Oswajanie przestrzeni
Centrum Sztuki Współczesnej Łaźnia w Gdańsku
Od 11 czerwca do 18 lipca 2010 roku