Czy pomogłoby jeśli wykopię dziurę?
Fischli &Weiss
Mniej znaczy więcej (ang. less is more) to głoszone przez Miesa Ven der Rohe hasło programowe światowego modernizmu w architekturze. Sformułowanie to stało się podstawą racjonalnego funkcjonalizmu, który potępił wszelki ornament, uznając go za zbrodnię. Co złego widzieli w nadmiarze artyści i myśliciele związani z modernizmem? Jakie znaczenie ma eksces, który miał być wypleniony? Jaki zbiorowy sen ukryty jest za tym gestem? Czy chodzi po prostu o racjonalnie skonstruowaną utopię, która umożliwi zbudowanie dobrego i szczęśliwego społeczeństwa? Czy chaos i nadmiar stanowią zagrożenie?
O groźbie, jaką stanowi niekontrolowana akumulacja dóbr przekonuje tragiczna historia Homera i Langleya Collyerów. W 1947 roku martwych braci w ich mieszkaniu, w którym zgromadzili 130 ton rupieci, znalazła policja. Jak wykazało śledztwo Langley’a przygniotła sterta gazet, gdy niosł sparaliżowanemu bratu pożywienie. Homer wiele dni umierał z głodu. Historia dwójki zbieraczy stała się podstawą wyodrębnienia psychiatrycznej patologii zwanej syndromem Collyerów. Opowieść o braciach Collyer naprowadzać może na podobne strategie w polu sztuki. Wystarczy tutaj przywołać Merzbau Kurta Schwittersa lub ogromne zajmujące Fabbrica Rosa archiwum Haralda Szeemanna, który zapytany o sposób powstania akumulacji odpowiedział, że zbiór stworzył się sam.
W tych olbrzymich i przekraczających skalę ludzką działaniach odsłania się próba zmierzenia się z przestrzenią psychiczną poprzez fizyczne działania w realnym miejscu. Wkroczenie w przestrzeń, która poddana została tego typu wypływającej z psychiki organizacji, narusza granice prywatnej psychozy jej twórcy. Miejsca te zamknięte i ukryte są najczęściej we wnętrzu, które siłą rzeczy wyobraża krajobraz psychiczny ich architektów.
Zgromadzone na wystawie MORE IS MORE prace w różny sposób odnoszą się do tworzenia osobistej przestrzeni. Oskar Dawicki ukazuje monstrualny wymiar akumulacji podobnych do siebie przedmiotów; analogiczny gest widzimy w pracy Jordi Colomer’a, który dodatkowo podkreśla podział pomiędzy sferą publiczną i coraz bardziej odcinającą się od niej przestrzenią prywatną. John Bock w swoim teatralnym wideo odnosi się do historii braci Collyer, ukazując nam przerysowaną postać, której życiowe terytorium powstało w wyniku groteskowego nagromadzenia.
W pracach Hansa Schabusa i Costy Vece widzimy osoby zmuszone do ucieczki z przeładowanych przestrzeni. Także Monica Bonvicini traktuje przestrzeń w kategoriach opresji – jej gwałtowne próby zniszczenia architektury utożsamionej z męskim porządkiem są jednak daremne. Merzbow z kolei pozwala odbiorcy doświadczyć w niezwykłym hałasie zgromadzonych dźwięków stanu bliskiego medytacji, powszechnie kojarzonej raczej z wyciszeniem niż ogłuszeniem. Zbudowana przez Gregora Schneidera, pusta i pozornie zwykła sala wystawiennicza, wskutek ledwie zauważalnej interwencji artysty zdaje się wciągać i zarazem wypychać widza na zewnątrz.
Międzynarodowy projekt zatytułowany MORE IS MORE skupia czołówkę światowych artystów współczesnych.
Artyści: Yomar Augusto, John Bock, Monica Bonvicini, Jordi Colomer, Oskar Dawicki, Merzbow, Hans Schabus, Gregor Schneider, Costa Vece.
Kuratorzy: Daniel Muzyczuk, Agnieszka Pindera, Joanna Zielińska