28.08, niedziela
Jamie Woon Kościół Ewangelicki / Katowice, godz. 20.00
Mount Kimbie Jazz Club Hipnoza / Katowice, godz. 22.00
Amon Tobin ISAM LIVE
Piętnaście lat obecności na scenie, siedem albumów, które pomogły definiować brzmienie muzyki przełomu tysiąclecia, olbrzymi szacunek krytyków i rzesza oddanych fanów, którzy z niecierpliwością wyczekują na jego kolejne nagrania. Trudno chyba znaleźć drugiego artystę, który rozpoczynając od niszowego gatunku, jakim był bez wątpienia drum and bass w połowie lat 90-tych, osiągnął status jednego z najciekawszych twórców muzyki, równie dobrze sprawdzającej się w filmach, grach video, jak i na klubowych parkietach.
Już jego debiutancki album, wydany w 1996 roku przez niewielką wytwórnię Ninebar był dowodem na to, że na nieco skostniałej drum and bassowej scenie pojawił się artysta całkowicie osobny, skupiony na tworzeniu tak połamanych rytmów, jakich nikt wcześniej nie próbował i potrafiący oprawić je w niecodzienne sample, pieczołowicie wygrzebywane z gigantycznej biblioteki zapomnianych nagrań. Nic więc dziwnego, że płyta wydana pod pseudonimem Cujo momentalnie zwróciła uwagę założycieli legendarnej wytwórni Ninja Tune i zaledwie rok później doczekała się reedycji w ich katalogu, bardzo szybko zyskując status jednego z najważniejszych albumów ostatniej dekady XX wieku.
Brazylijski mistrz break-beatowych połamańców nie miał jednak zamiaru spoczywać na laurach i zaledwie rok później dostarczył coraz liczniejszym zastępom swoich fanów krążek zatytułowany Bricolage, uznawany dziś powszechnie za klasyczne arcydzieło muzyki elektronicznej. Płyta momentalnie trafiła na wszystkie najważniejsze podsumowania najciekawszych albumów dekady, a jej autor mimo młodego wieku – miał wówczas zaledwie 25 lat – został okrzyknięty Milesem Davisem muzyki elektronicznej.
Była w tym oczywiście spora doza przesady, nie da się jednak ukryć, że zawarta na tym albumie mieszanka ostrych jazzowych brzmień z junglowym rytmami była czymś tak nowym i świeżym, że niewielu ludzi było w stanie przejść obok niej obojętnie. Z podobnie gorącym przyjęciem spotkała się jego kolejna płyta – pochodzące z 1998 roku Permutations – na której w pełni pokazał zakres swoich kompozytorskich umiejętności, prezentując zestaw utworów, w których jazzowe sample mieszały się z ciężkimi rytmami i prawie ambientowymi przestrzeniami, tworząc niezwykle klimatyczny album, który wywarł olbrzymi wpływ na całą rzeszę muzyków tworzących nowe brzmienia u progu XXI wieku.
Rok 2000 to w karierze Amona Tobina prawdziwy przełom: płyta Supermodified, dzięki której udało mu się dotrzeć do szerszej publiczności i odnieść pierwszy komercyjny sukces. To właśnie ten album stał dla niego przepustką do kariery i zaowocował kontraktami na stworzenie muzyki do gier i filmów. To właśnie jego muzyka towarzyszy graczom w trzeciej odsłonie legendarnej serii składanek Splinter Cell oraz współtworzy klimat niezwykle dziwnego filmu Taxidermia, opowiadającego między innymi o zawodach w jedzeniu. W roku 2007 Tobin decyduje się na radykalną zmianę stylistyki i publikując swój siódmy album – Foley Room – rezygnuje z sampli na rzecz wykorzystania zdobyczy field recordingu, a wśród zaproszonych gości znajduje miejsce dla kultowego Kronos Quartet.
W maju 2011 r. została wydana jego najnowsza płyta ISAM – ósmy, i jak zapowiada artysta, ostatni album w jego karierze.
Lamb
Symfonia pieśni żałosnych zmarłego w zeszłym roku katowickiego kompozytora Henryka Mikołaja Góreckiego była przez 35 lat nieprzebranym źródłem inspiracji dla muzyków z najróżniejszych zakątków świata. Oparta częściowo na tradycyjnej śląskiej pieśni stanowiła źródło sampli już w latach osiemdziesiątych, kiedy to sięgnęli po nią muzycy z industrialowej formacji Test Dept., wykorzystano ją też w kilku filmach, z pamiętnym Basquiatem na czele, jednak najwspanialszy hołd oddała jej w 1997 roku kolejna gwiazda VI edycji katowickiego Festiwalu Tauron Nowa Muzyka – legendarna Manchesterska formacja Lamb.
To właśnie oni, umieszczając samplowane fragmenty jednej z najważniejszych polskich kompozycji XX wieku w swoim wielkim przeboju, zatytułowanym Górecki, spowodowali renesans zainteresowania twórczością wielkiego kompozytora.
Duet złożony z Andy’ego Barlowa i Lou Rhodes działał nieprzerwanie od 1996 do 2004 roku, pomagając definiować brzmienie awangardowego w owym czasie trip-hopu i odnosząc spory sukces na rynku brytyjskim, jak i światowym. Od początku uznawani za jeden z najbardziej przebojowych zespołów w obrębie tej sceny, skutecznie unikali przez osiem lat pułapek komercji, publikując doskonałe albumu, które bez nadmiernej promocji rozchodziły się po całym świecie, wzbudzając zachwyt kolejnych fanów. Praktycznie każdy nagrany przez nich singiel znajdował sobie wygodną niszę na brytyjskich listach przebojów, co zapewniało zespołowi rozpoznawalność wśród masowej publiczności, nigdy jednak nie zmusiło ich do podejmowania artystycznych kompromisów.
Charakterystyczne teksty, lawirujące pomiędzy klasycznymi piosenkami, opowieściami o buddyzmie i cyberpunkowymi manifestami stworzyły wokół nich otoczkę kapeli, która trudno zdefiniować, a niepokojąca muzyka, wciąż jednak pełna tanecznych elementów i zapadających w pamięć melodii, zwróciła na nich uwagę krytyków, którzy gremialnie uznali Lamb za jedną z najważniejszych angielskich formacji przełomu tysiącleci. Niestety rok 2004 przyniósł rozstanie obojga muzyków, którzy postanowili poświęcić się solowym karierom. Nagrana przez Lou Rhodes pierwsza solowa płyta Beloved One, przyniosła jej olbrzymie uznanie, przyciągając słuchaczy mieszanką osobistej liryki i przetworzonych, folkowych melodii, co zaowocowało nominacją do nagrody Merkury, natomiast występy na takich festiwalach jak Glastonbury szybko nadały jej status niszowej gwiazdy.
W 2009 roku doszło do wyczekiwanej przez wielu reaktywacji duetu Lamb, a rok później, Rhodes razem z Barkowem ponownie pojawiła się w studio, nagrywając 5 w karierze album, którego premiera miała miejsce w tym roku.
Modeselektor
Wesoły metal, ostry rap, country ambitne – takimi słowami określają swoją muzykę twórcy niemieckiego duetu Modeselektor, Gernot Bronsert i Sebastian Szary. Działając pod tym szyldem od 1996 roku, zdołali osiągnąć status ulubionego zespołu wokalisty Radiohead Thoma Yorke’a (któremu towarzyszyli na trasie koncertowej), a ich trzy opublikowane albumy, są uznawane za jedne z najciekawszych płyt z obszaru IDM. W zeszłym roku mieliście okazję zobaczyć na naszym festiwalu Gernota i Sebastiana, jak razem z Apparatem porywają do tańca dziki tłum ludzi, prezentując utwory nagrane pod nazwą Moderat. Na festiwalu Tauron Nowa Muzyka Modeselektorowi towarzyszyć będą wizualizacje Pfadfinderei, twórcy odpowiedzialnego za olśniewające teledyski Ellen Allien i Moderata.