W 2012 roku mija 50. rocznica I Festiwalu Fluxusu w Wiesbaden (1962), który uznawany jest za oficjalny początek działalności ruchu. Fluxus należy bez wątpienia do jednego z najważniejszych kierunków w sztuce współczesnej, a okrągła rocznica stała się doskonałą okazją do przygotowania wystawy będącej refleksją nad aktualnością i znaczeniem dziedzictwa fluxusu.
Polem i celem artystycznego eksploatowania/badania w ramach tej ekspozycji będzie obszar postaw oraz idei bliskich fluxusowi oraz – sięgających głębiej – tradycji ruchów i postaw artystów awangardowych.
Do udziału w wystawie zaproszeni zostali artyści posługujący się różnymi mediami (malarstwo, rzeźba, performens, sound art, wideo): Anna Zaradny, Roman Dziadkiewicz, Adam Garnek, Marek Glinkowski, Tomasz Koszewnik, Jarosław Potoczny, Paweł Luchowski, Paweł Wocial oraz szu szu (Piotr Kopik, Ivo Nikić, Karol Radziszewski). Większość prac ma charakter premierowy.
Wystawa, utrzymana w konwencji fluxusowego święta jest działaniem totalnym, poruszającym się również w obszarze zabawy, pastiszu, podejmującym grę z widzem i uwzględniającym jego aktywne współuczestnictwo. Jej celem nie jest bowiem narzucenie jednoznacznej odpowiedzi o wartość i żywotność idei fluxusu, a raczej pobudzenie refleksji, zaproszenie do działania zarówno artystów, jak i widzów. Jubileusz jest okazją do niecodziennych wydarzeń i – zgodnie z duchem fluxusu – wyśmienitym miejscem do propagowania własnej way-of-life wśród próżniaczych artystów i zbieraczy dzieł sztuki, jak pisze założyciel ruchu George Maciunas.
Najważniejsze we fluxusie jest to, że nikt nie wie co to jest. Powinno istnieć przynajmniej coś, czego eksperci nie rozumieją. Widzę fluxus wszędzie, dokądkolwiek bym poszedł.
Robert Watts (1923-1988) amerykański artysta, performer związany z fluxusem
Fluxus (z łac. płynący, nieuchwytny, lotny, przeobrażający się) to międzynarodowy ruch artystyczny, w ramach którego podejmowano działania w obrębie malarstwa, rzeźby, happeningu, a także poezji oraz muzyki. Artyści związani z fluxusem przekraczali tradycyjne podziały między poszczególnymi dziedzinami sztuk. Ich działania charakteryzowała spontaniczność, wykorzystanie elementu przypadku, humor, a także dążenie do zniesienia granicy pomiędzy sztuką a życiem. W sposób krytyczny odnosili się do sztuki współczesnej, kultury, porządku społecznego. Skutkiem tych działań było zanegowanie i odrzucenie postawy twórcy – indywidualisty oraz tradycyjnego modelu sztuki, zasad jej społecznego funkcjonowania oraz istoty samego dzieła sztuki.
Po raz pierwszy nazwy fluxus użył George Maciunas amerykański artysta litewskiego pochodzenia (1931-1978) uważany za założyciela ruchu, planując ok. 1960 r. czasopismo artystyczne pod tym tytułem. Magazyn nie ukazał się, a nazwa została wykorzystana jako tytuł cyklu koncertów muzyki najnowszej zorganizowanych przez Maciunasa. Pierwszy z nich odbył się w 1962 r. w Wiesbaden, kolejne w Amsterdamie, Londynie, Kopenhadze i Paryżu. W 1963 r. Maciunas przeniósł swoją centralę fluxusu z Wiesbaden do Nowego Jorku, gdzie Dick Higgins (1938-1998) – kompozytor i poeta – otworzył Something Else Press – wydawnictwo publikujące druki artystów związanych z fluxusem.
Fluxus jest zjawiskiem, którego nie można precyzyjnie zdefiniować. Składa się bowiem z sieci i splotów międzynarodowych kontaktów, akcji, wystąpień, koncertów, happeningów, manifestów i działań odbywających się w Europie, Stanach Zjednoczonych i Azji. Pomimo wielości działań i postaw jednym ze wspólnych elementów licznych artystycznych aktywności było przekraczanie przez twórców ustalonych tradycją granic pomiędzy gatunkami sztuk, co doprowadziło, między innymi do powstania sztuki intermedialnej. Pojęcie to wprowadził Dick Higgins w 1965 r. w artykule zatytułowanym Intermedia opisując integralne połączenie przynajmniej dwóch różnych mediów artystycznych, z których pojawia się nowe, złożone medium czyli intermedium (np.: poezja wizualna, obrazy poetyckie, muzyka akcji i akcja muzyczna, happeningi).
Artyści biorący udział w wystawie
szu szu – działające od 2001 roku szu szu współtworzą artyści: Piotr Kopik, Ivo Nikić i Karol Radziszewski. Otwarty format kolektywu artystycznego/grupy/mobilnej platformy umożliwia im organizację akcji pozainstytucjonalnych, zlokalizowanych najczęściej w miejskiej przestrzeni publicznej bądź w miejscach niezwiązanych ze sztuką. Artyści pokazywali własne prace, łączyli je z działaniami pozaartystycznymi, kuratorowali projekty innych. Ich precyzyjnie umiejscowione w kontekście miasta interwencje miały charakter zarówno efemerycznych, jednorazowych akcji, jak i dużych wystaw.
Trudno jest ich zaszufladkować – umiejętnie i nieco ironicznie wykorzystują rozmaite konwencje sztuki współczesnej, płynnie przechodząc od pola profesjonalnego do amatorskiego. Aranżują sytuacje wnikające niepostrzeżenie w codzienną strukturę miasta, wydobywając potencjał tkwiący w chwilowym zawieszeniu schematów i rutynowej orientacji. Obecnie tymczasowo przekształcili się w eksperymentalny zespół szantowy Kashanti. Śpiewają o życiu i sztuce. Kashanti wydało dotychczas dwie płyty (Kashanti i Sailors); zespół występował m.in. w Norwegii, Austrii, Niemczech.
Adam Garnek
Jego fascynacja narzędziami i urządzeniami mechanicznymi zaczęła się bardzo wcześnie, gdy mieszkał jeszcze z rodzicami w Kazimierzy Wielkiej (Kieleckie). Ciekawiły go maszyny rolnicze, bawił się kawałkami blachy, metalowymi rurkami, częściami zepsutych silników. Studia (1983-1988) w poznańskiej Państwowej Wyższej Szkole Sztuk Plastycznych (obecnie Uniwersytet Artystyczny) nie zmieniły jego upodobań. Doświadczając różnorodnych form artykulacji artystycznej, pozostał wierny swoim wcześniejszym wyborom. (…) Adam Garnek ustanawia własne kryteria. Jego utopia artystyczna spełnia się w praktyce bezinteresownego i partnerskiego kontaktu człowieka i maszyny. Utopii Garnka nie cechują aspiracje rewolucyjnej zmiany porządku świata, choć być może w kontekście dzisiejszego porządku świata postrzegać ją można jako dość anarchistyczną. Z pewnością nie jest też patetyczna. Chroni ją przed tym poczucie humoru artysty i jego niechęć do wszelkich ideologii.
Utopia praktyczna Jarosław Kozłowski