Wiesław Łuczaj znany jest ze swoich poszukiwań w obrębie szeroko pojętej sztuki geometrycznej. Kluczową część radomskiej wystawy stanowią prace z cyklu Człowiek jako baza danych. Projekt ten polega – jako to określa sam artysta – na programowym budowaniu dzieła sztuki z wykorzystaniem przypadku.
W praktyce powstają swoiste rysunki, diagramy przy współudziale widzów, którzy wskazują na mapie swojego miasta (np. Kielce, Warszawa, Radom) dziesięć miejsc szczególnie im bliskich (np. miejsce zamieszkania, szkoła, uczelnia, miejsce pracy, ulubione miejsce odpoczynku, miejsce pierwszej randki, itp.). Te punkty artysta łączy przy wykorzystaniu trzech różnego rodzaju okręgów (okrąg jako synonim przestrzeni).
W autokomentarzu czytamy:
Powstaje rysunek, który jest wizualizacją danych odnoszących się do konkretnych miejsc i osobistych historii widzów. Człowiek traktowany jest tu jako baza danych, a powstałe rysunki, mimo abstrakcyjnej formy, są wizualizacją otrzymanych informacji.
Powstałe prace wpisują się w artystyczną strategię mappingu – nurtu w sztuce współczesnej opartego na wizualizowaniu informacji zawartych w rozmaitych bazach danych (przykładami mappingu są m.in.: mapy zachowań, rysowanie z użyciem GPS czy wizualizacje sieci www).
Sławomir Marzec w swoim tekście do katalogu wystawy podkreśla, że metafora mapy była niezwykle popularna i ważna dla postmodernizmu:
Według Jeana Baudrillarda, w czasie hiperrealności to mapa tworzy nowe terytorium, a nie odzwierciedla już istniejące. Wynika to z historii obrazu, którą francuski filozof dzielił na cztery fazy: 1. obraz jako odbicie głębszej realności, 2. przesłanianie i wynaturzenie głębszej realności, 3. przesłanianie braku głębszej realności, 4. obraz nie ma związku z żadną realnością, jest swoją własną realnością – symulacją. Czyli mapa bez terytorium.
W ten sposób ‘anachroniczna i niefunkcjonalna’ rzeczywistość ustępuje miejsca uporządkowanemu systemowi symulakrów (jako efekt kapitalistycznego dążenia do maksymalnej optymalizacji). Dziś, kontynuując myśl Baudrillarda, abstrakcja nie jest abstrakcją mapy, lustra, pojęcia, ale ich symulacją. Symulacja zaś wchłania całe przedstawienie jako symulakr. Pozostaje sama powtarzalność znaków, pozbawiona wszelkich zasad i celów, co nieuchronnie prowadzi wcześniej lub później do rozproszenia i zatracenia się w grze.
Wiesław Łuczaj podejmuje swoisty krytyczny dialog z takim przekonaniem. Tradycyjna mapa nie staje się materią dekonstrukcji, czy szerzej mówiąc (behawioralnej) transgresji, lub pretekstem symulacji, lecz podlega personalizacji, podlega wpisaniu w jednostkową biografię. Zamienia się w zestaw miejsc/wspomnień. Jeffrey Kastner w znanej publikacji sprzed kilku lat (‘Land and Environmetnal Art’ London 2003) dowodził, że podstawą definiowania kondycji ludzkiej jest relacja indywidualna z otoczeniem, jego różnorodne mapowanie i punktowanie przestrzeni.
Mapowanie nabiera tu specyficznej funkcji nadawania imienia, czy twarzy danemu miejscu; jego wskazywania. Można tu za Barthesem odnaleźć analogię do językowej funkcji wskazywania, a nie tylko tradycyjnego komunikowania i nazywania. Prowokowany przez Łuczaja zabieg transformacji przestrzeni miasta w subiektywny zestaw miejsc przywołuje także metaforę palimpsestu, w jaki zamienia się ponowoczesne miasto.
Jak to opisuje Ewa Rewers, przestrzeń miejska staje się skumulowaną wymianą znaków i śladów. Tworzą ją nakładające się na siebie kolejne narracje, wspomnienia i zdarzenia. To przestrzeń, która należy do wszystkich, a nie do kogoś. Miasto ponowoczesne to nie tylko palimpsest, ale wręcz teatr pamięci (Robert Ventura), collage (Aldo Rossi), intertekst, czy patchwork (Edward Soja), gdzie następuje kompensowanie utraty natury przez nadmiar symboli, a przestrzeń produkowana jest przez zdarzenia.
Wystawa Geometria w dyskursie składać się będzie z trzech części odpowiadających trzem przestrzeniom ekspozycyjnym Elektrowni. W największej sali przedstawione będą prace z serii Człowiek jako baza danych powstałe przy współudziale widzów, mieszkańców Radomia, Warszawy i Kielc, którzy wskazywali na mapie swojego miasta dziesięć miejsc szczególnie im bliskich (np. miejsce zamieszkania, szkoła, uczelnia, miejsce pracy, ulubione miejsce odpoczynku, miejsce pierwszej randki, itp.).