W tytule artysta przywołuje jasność, moment olśnienia, jednak Blask, tak jak każde światło, rzuca cień. Wystawa Brzeskiego wypełniona jest więc mrokiem, w którym kryją się fantazmaty i obrazy tego, co monstrualne – obrazy, wśród których artysta poszukuje własnego wizerunku. W centrum wystawy Blask Brzeski umieszcza swój autoportret, rzeźbę, w której przedstawił samego siebie jako Pinokia. To figura kłamcy, który, jak pajac z baśni Collodiego, oszukuje, pozostając przy tym absolutnie szczery. To także figura mężczyzny. Rzeźbiarski wizerunek własny artysty jest męskim aktem o ostentacyjnie i groteskowo fallicznym charakterze.
Blask jest więc narracją, którą artysta opowiada w pierwszej osobie. To opowieść o pewnej podróży; metaforycznym celem tej wyprawy jest las, zmitologizowana przestrzeń dzikości, instynktów, pożądania i nieświadomości. To jednocześnie podróż w głąb siebie, droga podczas której artysta konfrontuje się ze swoją własną naturą. Jednym z wątków powracających w dyskursie twórczości Olafa Brzeskiego są rozważania na temat bestialstwa. Brzeski poszukiwał jego obrazu w tym co nie-ludzkie: w potworności, wynaturzeniu i zwierzęcości. Ślady tych poszukiwań obecne są na wystawie w Blask w postaci, groteskowych, monstrualnych przedstawień z serii Czarne charaktery. W pracach tych artysta mierzył się z obrazami zrodzonymi z wyobraźni.
W najnowszej realizacji, w której premierowy pokaz ma miejsce w Arsenale, Brzeski opuszcza przestrzeń imaginacji i konfrontuje swoje wyobrażenia z rzeczywistością. Artysta wsiada do samochodu, wyjeżdża za miasto. Krąży po leśnych drogach, gdzie na skraju szosy czekają przydrożne prostytutki. Rzeźbiarz zaprasza je do swojego auta, którego wnętrze staje się pracownią. Kobiety pozują, artysta sporządza szkice, które mogłoby posłużyć do stworzenia rzeźby.
Relacja między artystą i modelem zawsze ma erotyczny podtekst; twórca pragnie posiąść przedmiot swojego spojrzenia, dzieło jest ekwiwalentem seksualnego spełnienia. Na leśnej ścieżce, gdzie Brzeski parkuje swój samochód, erotyczna metafora aktu twórczego nabiera obscenicznie dosłownego charakteru. Dziewczyny, które artysta zaprasza do auta, gotowe są oddać się za kilkadziesiąt złotych, ale pieniędzy żądają również za pozowanie. Fizyczny dystans między rzeźbiarzem i modelką skraca się do minimum wyznaczanego przez klaustrofobiczną przestrzeń samochodu-pracowni, ale emocjonalnie dzieli ich bezosobowy, alienujący charakter ekonomii prostytucji, która uprzedmiotawia obie strony kontraktu.
Czego naprawdę szuka artysta podczas dwuznacznych wypraw do lasu? Tematu, czekającego na moralnie grząskim i zakazanym terytorium? Modelek naznaczonych brutalną prawdą prawdziwego życia? Mitologicznego wymiaru całej sytuacji, w której podmiejskie chaszcze zmieniają się w zaczarowany las, zaludniony przez nimfy, syreny, kuszące zabłąkanego wędrowca? A może pragnie sprawdzić, czy sztuka podoła chwili, w której proces twórczy zostanie jawnie uwikłany w sprawy pożądania, a dzieło powstaje na granicy ciekawości i wstydu?
Relacja między artystą a jego modelkami zostaje sprowadzona do poziomu, na którym rządzą odarte z mieszczańskich konwenansów reguły pieniądza, siły i eksploatacji jednych przez drugich. Czy na takim poziomie sztuka ma jeszcze coś do powiedzenia? Brzeski nie daje jednoznacznej artystycznej odpowiedzi na te pytania. Zapisem doświadczenia artysty pozostają rysunki stworzone na podstawie sporządzanych w samochodzie szkiców – prace, które podobnie jak cała wystawa Blask, są próbą spojrzenia w głąb siebie, tam gdzie kryje się wizerunek własny wykuty przez instynkty, pożądania, podświadome fantazje i naturę.
Stach Szabłowski
Olaf Brzeski, Blask
Kurator: Stach Szabłowski
Wernisaż: 18 maja 2013 roku, godz. 20.00
Wystawa potrwa do 13 czerwca 2013 roku
Galeria Arsenał
ul. A. Mickiewicza 2
Białystok