Symulator totalitaryzmu, która ma postać ogromnej zaciemnionej kabiny, we wnętrzu której widz, po uruchomieniu multimedialnej projekcji, staje twarzą w twarz z mrocznym dziedzictwem XX-wiecznej historii. Instalacja nawiązuje do znanych każdemu symulatorów różnego rodzaju zachowań ludzkich, np. symulatora lotów, mrozu czy nieważkości.
W tym przypadku jednak przed oczami widza przesuwają się obrazy zagłady, śmierci, wszelkiego zła, które budzą świadomość, niezamierzonego wprawdzie, ale jednak współuczestnictwa. Choć nie zawsze zdajemy sobie z tego sprawę, Holokaust określa cały dzisiejszy system kultury, wszystkie pytania i dylematy ponowoczesności. Ta teza leży u podstaw interaktywnej instalacji Pawła Kowalewskiego. Organizatorzy wezmą udział w kilkuminutowych eksperymencie, jakim jest doświadczenie pozostania sam na sam w zamkniętej kabinie z obrazami totalitaryzmu.
Choć nie zawsze zdajemy sobie z tego sprawę, Holokaust określa cały dzisiejszy system kultury, wszystkie pytania i dylematy ponowoczesności. Ta teza leży u podstaw interaktywnej instalacji Pawła Kowalewskiego. Tytułowy symulator to ogromna, zaciemniona kabina, pokryta papą, we wnętrzu której widz, po uruchomieniu multimedialnej projekcji, staje twarzą w twarz z mrocznym dziedzictwem XX-wiecznej historii. Instalacja nawiązuje do znanych każdemu symulatorów różnego rodzaju zachowań ludzkich, np. symulatora lotów, mrozu czy nieważkości, które pozwalają na przeżycie przygody w kontrolowanych, bezpiecznych warunkach.
W tym przypadku jednak przed oczami widza przesuwają się obrazy zagłady, śmierci, wszelkiego zła, które budzą świadomość, niezamierzonego wprawdzie, ale jednak współuczestnictwa. Jak podkreśla artysta, każdy, kto wchodzi do symulatora, przeżywa coś jedynego, coś, co tylko jego oczy mogą zobaczyć i nikt więcej. Bo wobec totalitaryzmu stajemy zawsze sami, nie w grupie. To doświadczenie może być głębokie i mądre albo przerażające, ale może być również kompletnie obojętne, tak jak obojętne jest nam cierpienie innych ludzi, tylko dlatego, że dzieje w czasie równoległym, ale daleko od nas, i wydaje nam się, że dziś nas nie dotyczy.
Ale, jak przekonuje artysta w publikacji towarzyszącej projektowi, podobieństwo między tamtym czasem a współczesną rzeczywistością jest bliższe niż nam się wydaje:
Codziennie epatowani jesteśmy obrazami z globalnej wioski. Te obrazy czasami są przyjemne, czasami zwyczajne, ale w lwiej części są przerażające. Są częścią walki człowieka o lepsze życie, o demokrację. Tak się do nich przyzwyczailiśmy, że nie bardzo robi na nas wrażenie obraz tybetańskiego mnicha, który polewa się benzyną i podpala w imię protestu. Przecież w tym samym czasie prezydent Stanów Zjednoczonych co najwyżej ubolewa z powodu, że Chińczycy i Rosjanie nie potępili prezydenta Assada w Syrii, który bombarduje niewinnych ludzi w ich własnym kraju; bombarduje z powietrza i z ziemi, morduje masowo swoich obywateli.
Paweł Kowalewski urodził się w 1958 roku w Warszawie. W latach 1978–1983 studiował na Wydziale Malarstwa w Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie, gdzie uzyskał dyplom z wyróżnieniem w pracowni Stefana Gierowskiego. Od 1985 roku pracuje jako adiunkt na Wydziale Wzornictwa Przemysłowego Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie.
W 1982 roku (wraz z Ryszardem Grzybem, Jarosławem Modzelewskim, Włodzimierzem Pawlakiem, Markiem Sobczykiem i Ryszardem Woźniakiem) założył formację artystyczną Gruppa; aktywnie uczestniczył we wszystkich jej wystawach i akcjach, był również współwydawcą jej pisma Oj dobrze już.
Wystawa przeznaczona jest dla widzów dorosłych.
Paweł Kowalewski, Symulator totalitaryzmu
Udostępnienie: 25 czerwca 2013 roku, godz. 13.00
Instalacja będzie czynna do 4 lipca 2013 roku
Plac Konstytucji 3 Maja, Radom
Mazowieckie Centrum Sztuki Współczesnej Elektrownia w Radomiu
***
O ekspozycji Pawła Kowalskiego, prezentowanej wcześniej w Galerii Propaganda w Warszawie, pisze Kamila Leśniak: http://magazyn.o.pl/2012/kamila-lesniak-manowce-uwrazliwiania/