Artur Malewski, Serce serc
Anneliese Michel urodziła się w 1952 roku w niemieckie miejscowości Leiblfing. Wychowała się w bardzo religijnej rodzinie. Poza swoją religijnością niczym nie wyróżniała się wśród młodzieży w jej wieku; lubiła towarzystwo rówieśników, miała chłopaka. W wieku 16 lat, kiedy uczęszczała do szkoły średniej, zaczęła cierpieć na ataki epilepsji. Sąd rozpatrujący sprawę śmierci Annelise ustalił, iż pierwszy atak padaczki miał nastąpić w 1969 roku. Z uwagi na jego siłę i depresję, na którą zaczęła cierpieć, skierowano ją na leczenie szpitalne. Jesienią 1970 roku lekarze przyznali, że są bezsilni wobec braku postępów w leczeniu pomimo wykorzystania wszelkich dostępnych w tamtym czasie metod. Wkrótce zaczęły pojawiać się u niej omamy, wedle jej relacji podczas modlitw widziała diabelskie twarze i słyszała głosy mówiące jej, iż została potępiona. Jej zachowanie stało się trudne do wytłumaczenia. Anneliese piła swój mocz, spożywała muchy i pająki, żuła węgiel, odgryzała głowy martwym ptakom oraz zdarzało się jej szczekać i wyć jak pies. Szczególną jej agresję wywoływały dewocjonalia: niszczyła krzyże i maryjne figurki, rozrywała różańce, rozlewała wodę święconą, nie mogła przełknąć Komunii Świętej, nie mogła znieść ceremonii kościelnych. W ostatnich latach życia na jej ciele w charakterystycznych miejscach na stopach i dłoniach pojawiły się niegojące się rany i blizny mogące być uznane za stygmaty.
Sama Anneliese wyznała, iż doznaje objawień Najświętszej Marii Panny oraz Jezusa Chrystusa, którzy według niej podtrzymywali ją na duchu i zapewniali o tym, że zostanie świętą. Twierdziła także, że nawiedzały ją dusze zmarłych osób. Annelise mówiła, ze cierpi za kapłanów, szczególnie za tych, którzy nie wierzą w istnienie osobowego szatana oraz za młodzież niemiecką. Z zeznań księdza Ernsta Alta, jej kierownika duchowego, wynika, że dziewczyna dobrowolnie przyjęła na siebie cierpienia związane z opętaniem, jako pokutę za grzechy innych ludzi (cierpienie ekspiacyjne). Cierpienia jakich doświadczała, powodowały jednak, że pragnęła końca udręki i dlatego poddawała się egzorcyzmom. Wystąpił u niej również cały szereg objawów fizycznych. Lekarze badający ją stwierdzili anomalie funkcjonowania mięśni szyi, które w wyniku dużej twardości uniemożliwiały połykanie, napięcie mięśni rozszerzało się na klatkę piersiową i przeszkadzało jej w oddychaniu. Obserwowano u niej nieproporcjonalnie dużą siłę fizyczną w stosunku do masy jej ciała. Jej partner Peter Himsel zeznał, że widział jak jedną ręką rozgniotła jabłko.
Wedle doktryny katolickiej, powyższe objawy mogły świadczyć o wystąpieniu u niej religijnego stanu wyjątkowego – opętania demonicznego, z tego też powodu, rodzice Anneliese w 1973 roku zwracali się do różnych egzorcystów o pomoc. Początkowo odmawiano udzielenia jej egzorcyzmu, tłumacząc, że powinna kontynuować leczenie farmakologiczne. Pomimo tego była pod stałą opieką kapłanów i minęło siedem lat od wystąpienia pierwszych symptomów opętania zanim biskup Würzburga Josef Stangl udzielił oficjalnej zgody na egzorcyzmy jesienią 1975 roku. Annelise Michel egzorcyzmowała dwóch księży: proboszcz Ernst Alt oraz salwatorianin Arnold Renz. Ostatni egzorcyzm miał miejsce 30 czerwca 1976 roku w Klingenbergu nad Menem. Następnego dnia 24-letnia Anneliese zmarła we śnie po otrzymaniu rozgrzeszenia od ks. Renza. Według wyroku sądowego Anneliese zmarła w wyniku zagłodzenia. Niektórzy twierdzą jednak, że prawdziwą przyczyną śmierci miałoby być przedawkowanie tegretolu, który przez wieloletnie przyjmowanie i nagromadzenie się w organizmie spowodował śmierć. Sąd Krajowy w Aschaffenburgu uznał w wyroku z 1978 roku, że przyczyną śmierci Anneliese było zagłodzenie. Obrona podnosiła, że na zwłokach nie stwierdzono zwykle występujących symptomów (np. odleżyn). Rodzice dziewczyny, a także dwaj duchowni egzorcyści zostali uznanych winnymi za nieumyślne spowodowanie śmierci poprzez doprowadzenie dziewczyny do śmierci wskutek niedbalstwa. Sąd wymierzył im kary sześciu miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata. Prokurator wnosił o łagodniejszy wymiar kary. Niektóre publikacje prasowe uznały ten proces za najważniejszy – po Norymberdze – do jakiego doszło nie tylko w Niemczech, ale także w całej Europie.
Olaf Brzeski, Pokojowe historie
W pracy Pokojowe historie Olaf Brzeski wskazuje m.in. na agresywny potencjał zabawek, szczególnie tych adresowanych do chłopców. Zabawy w wojnę i zabijanie stają się coraz bardziej realistyczne, spektakularne i krwawe. Zabawa w ekstremalną agresję, w widowiskowej i akceptowanej formie, odbywa się powszechnie w dziecięcych pokojach.
Instalacja odnosi się również do zagadnienia przemocy, która współcześnie osiągnęła nowy poziom rozmachu (możliwości masowej zagłady) i medialności a równocześnie z powodzeniem jest eksploatowana w przemyśle rozrywkowym.
Zygmunt Rytka, fotografia analogowa
Zygmunt Rytka stosując kadry nawiązujące formalnie do pop artu ironicznie prezentuje obiekt pożądania PRL-owskich konsumentów a jednocześnie demaskuje ówczesne realia:
Reklama, opakowania i wzornictwo mogły wyrazić to, czego nikt nie mógł głośno powiedzieć: że Polska Rzeczpospolita Ludowa stawała się w latach 70. społeczeństwem konsumpcyjnym, dużo bardziej zainteresowanym nadmiarem niż oszczędnością (…) Kiedy krytyka systemu doszła do głosu – szczególnie w latach Solidarności – dotyczyła nierównego dostępu do tego, co prozaik Kazimierz Brandys określił gorzko jako bezklasowy luksus: willi, polowań, basenów i lśniącego wyposażenia kuchni, które rządząca elita nabywała na koszt reszty społeczeństwa. Dokładnie dlatego, że większość nie mogła sobie pozwolić na zakup materialnych darów gierkowskiej drugiej Polski, PRL była społeczeństwem konsumpcyjnym w sposób, który czynił jej charakter całkowicie jasnym. Społeczeństwo konsumpcyjne to nie tylko rzeczywistość wypełniona produktami, lecz także taka, w której potencjalni konsumenci mają wiedzę na temat tych produktów.
Dawid Crowley, Sztuka konsumpcji, w: 1,2,3… Awangarda. Film/Sztuka pomiędzy eksperymentem a archiwum.
Niezgodnie z instrukcją
Wernisaż: 16 stycznia 2014 roku, godz. 18.00
Wystawa potrwa do 2 marca 2014 roku
Galeria Sztuki Współczesnej
pl. Teatralny 12
Opole