W obrazach artystki znajdziemy zarówno personifikacje zwierząt (Ośmiornica w sieci liści ma kobiecą twarz; Dobry pan to postać z psią mordką, ubrana w renesansowy kostium; pokryta różową sierścią Pani czarodziejka jest damą w wykwintnej sukni), jak zjawisk atmosferycznych (Pani zima zła, Zimowa burza, Deszczowa chmurka, Zachodzi – uosobienie słońca). Autorka często animizuje i personifikuje naturę. Krajobraz zwierzęcy składa się z bliżej nieokreślonych, utworzonych z sierści, form. W Kwaśnym krajobrazie na krzaczastym zielonym tle widnieje popiersie kobiety, z której czoła kapią krople deszczu. Zaś w płótnie W górskim stawie wyłania się z wody – znów obrośnięta sierścią i w renesansowym ubiorze – ogromna męska postać.
(Alicja Cichowicz)
Przyroda jako najniższy, podstawowy stopień organicznego świata stanowi symbol jedności wszelkiego życia. Mityczno-baśniowa myśl mówi o pokrewieństwie wszystkich form istnienia. Gigantyczna sieć łączy niebo z ziemią i wszystkie ziemskie byty między sobą, choć to zespolenie wszystkiego ze wszystkim pozostaje dla nas ukryte. Kosmos rozbrzmiewa harmonią, a człowiek współgra z kosmosem. W świadomości mitycznej życie to nierozerwalna całość. Ludzie, zwierzęta i rośliny znajdują się na tym samym poziomie egzystencji. Granice między gatunkami są płynne, bowiem charakterystyczną cechą świata mitycznego – według Ernsta Cassirera – jest prawo metamorfozy. (E. Cassirer, Esej o człowieku). Dzięki metamorfozie wszystko może się zmienić we wszystko.
Obraz Małgorzaty Wielek-Mandreli Pod lasem zdaje się być potwierdzeniem tego przekonania. Granice między poszczególnymi warstwami lasu, a także człowiekiem, są ledwo dostrzegalne. Cały świat przedstawiony namalowany jest w kilku odcieniach różu, leżąca w leśnej trawie postać zlewa się z tłem, wyodrębnione i realistycznie ujęte są tylko jej ręce.
O baśniowości prac artystki świadczy też stosowana przez nią paleta barw. Różowa sierść porasta wielu bohaterów, za to ciała niektórych są szare, jaskinia zaś ma kolor czerwony. Baśniowe są tytuły płócien: Pani zima zła, Pani czarodziejka, Ogniowa panienka, Księżniczka biegnie, Pan pies w niebie.
(Alicja Cichowicz)
Wystawa malarstwa Małgorzaty Wielek-Mandreli w toruńskiej Wozowni nosi tytuł Warstwy. Jest on adekwatny nie tylko do techniki tworzenia poszczególnych warstw obrazu, wskazuje również na wiele obszarów interpretacyjnych prac.
Dzieła sztuki generalnie zawierają kilka poziomów znaczeniowych, powstają bowiem w języku symbolicznym. Podejmują problemy w sposób wyobraźniowy i pośredni, toteż ich możliwości interpretacji wymykają się często nawet najbardziej wyczerpującym analizom dyskursywnym. Cenny jest jednak fakt, iż sztuka uruchamia naszą wyobraźnię, która łączy fizyczny świat natury i psychiczny, wewnętrzny świat człowieka, zaciera między nimi granice. Są jednak dzieła w szczególny sposób ją pobudzające, docierające do głębszych warstw podświadomości, czerpiące budulec z jej zaszyfrowanych treści. To te, które odwołują się do obrazów i motywów mitycznych, archetypowych.
Zdaniem Mircei Eliadego (także Junga, Fromma i wielu badaczy kultury) myślenie mityczne przetrwało w naszej podświadomości do dziś, dziedziczone w formie gotowych wzorów. Przejawia się w tworzeniu figur i wątków mityczno-baśniowych we wszystkich odmianach sztuki, w obrazach sennych i marzeniach na jawie, w odpowiednich reakcjach ludzkich na określone sytuacje. (M. Eliade Sacrum, mit, historia).
(Alicja Cichowicz)
Obecność mitów konieczna jest jako pomost łączący przepaść między naszą biologiczną i osobową naturą – pisze psycholog Rollo May w Błaganiu o mit. Stwierdza on dalej, iż każdy z nas posiada własny mit, wokół którego organizuje swoje życie. Trzeba go odnaleźć by zdobyć narzędzie do zrozumienia samego siebie i sensu egzystencji oraz zyskania poczucia bezpieczeństwa. Ale mity indywidualne są zazwyczaj odmianami pewnego centralnego mitu klasycznego (…). Problem tożsamości obecny jest w nas wszystkich. Małgorzata Wielek-Mandrela zdaje się wyznawać jeden z najbardziej klasycznych i uniwersalnych mitów, według którego w pradawnych czasach ludzie żyli w doskonałej harmonii z otaczającym światem, w swobodny sposób przejawiając swą naturę.
(Alicja Cichowicz)