Dla mnie sztuka – to jest życie i objawienie. Innej alternatywy nie ma. Jednocześnie sztuka – to katorga. Pracuję 365 dni rocznie i bez tego nie mogę. To wyrok losu, karma, kara, fatum – mówi Ivan Marczuk, Narodowy artysta Ukrainy. Życie na wskroś przenikniete sztuką zaowocowało ogromnym dorobkiem artystycznym: blisko 5 tysięcy obrazów, a w tym 10 cykli oraz autorska technika zwana plątanizmem, to tylko część osiągnięć ukraińskiego malarza.
Symboliczne, że to artysta, który jest dobrze znany Europie, który posiada szacowne miejsce wśród koryfeuszy współczesnej kultury powszechnej, za pomocą środków narodowej dyplomacji wyraża pragnienie Ukrainy, aby zajmować godne miejsce w rodzinie Państw Europejskich. Utytułowany najwyższym wyróżnikiem Narodowy artysta Ukrainy, laureat państwowej nagrody imienia Tarasa Szewczenki, Iwan Marczuk został jedynym artystą ukraińskim zaliczonym do Złotej Gildii akademii sztuki współczesnej w Rzymie. W roku 2007 brytyjski dziennik The Daily Telegraph włączył jego nazwisko do setki geniuszów ludzkości tworzących nowy obraz współczesnego świata.
Prawie półwieku twórczość Iwana Marczuka burzy świadomość widzów, zmieniając dyletanta na zwolennika sztuki, a jej znawcę na milczącego obserwatora. W dorobku artysty znajduje się blisko 5 tysięcy obrazów, rozlokowanych w muzeach i prywatnych kolekcjach na 5 kontynentach (oprócz Antarktydy). W jego dorobku – ponad sto osobistych wystaw w galeriach Kijowa, Moskwy, Paryża, Sydney, Toronto, Detroit, Nowego Jorku i Filadelfii oraz małych miasteczek, których ilości nie da się zliczyć. Zainteresowanie jego pracami zaciera granice państwowe, różnice rasowe, społeczne i językowe.
Tajemnicę fenomenu Marczuka i intrygującą moc jego talentu pragną odgadnąć przedstawiciele różnych dziedzin wiedzy. Ale on pozostaje tajemnicą, zajmując osobne miejsce wśród najwybitniejszych artystów współczesności. Ogromne osiągnięcia artystyczne Marczuka dotychczas zbadano tylko powierzchownie: rzadkie prace poświęcone jego twórczości, nie są proporcjonalne do jego roli w świecie sztuki. Na arcydzieła artysty czeka wieczność, ale ścieżka do niej wiodła przez ciernie.
Iwan Marczuk urodził się 12 maja 1939 roku na ukraińskiej wsi Moskaliwka w województwie Wołyńskim, które w tamtych czasach należało do Polski (dziś, gmina Łanowieska w obwodzie Tarnopolskim), w rodzinie wielodzietnej. Jego ojciec, Stefan Markijanowicz, był wybitnym tkaczem i jednocześnie osobą wszechstronnie uzdolnioną. Obdarzony umysłem analitycznym, poważnymi zdolnościami matematycznymi i kaligraficznym pismem. Kolory ojcowskich dywanów jak i niesamowita paleta wiejskich krajobrazów i kwiatów, posadzonych przez mamę Natalę Arlamiwnę oraz jego siostry Katarzynę, Wierę i Annę, od dzieciństwa ukształtowały w wyobraźni Iwana pojęcie o wsi jako raju. To stymulowało jego chęć do odtworzenia tego raju.
Malował zawsze i wszystko: kwiaty i drzewa, ptaki i zwierzęta domowe, rodziców i sąsiadów, dziadków ze wsi i autorów podręczników szkolnych. Mimo tego, że nauczyciele widzieli jego przyszłość jako biologa lub lekarza, wygrało pragnienie malowania i tworzenia. Po zakończeniu siedmioletniej szkoły wstąpił do Lwowskiej uczelni rzeźbiarstwa na wydziale dekoracyjnego podpisu. Po służbie w armii kontynuował nauczanie na wydziale ceramiki Lwowskiego instytutu rzeźbiarstwa.
Warto zauważyć, że we Lwowskiej szkole artystycznej udało mu się oprzeć nawiązywaniu do panującego ówcześnie socjalistycznego realizmu i nie wypaść z kontekstu trendów globalnych. Sprzyjali temu utalentowani wykładowcy (I. Sewera, R. Selski, D. Dowboszyńcki, K. Zwiryński), ponieważ oni sami czuli nacisk totalitarnego reżimu epoki powojennej i starali się chronić swoich młodych studentów, tworząc w nich zrozumienie roli sztuki awangardowej i artysty współczesnego świata.