Galeria Stalowa w Warszawie zaprasza na wystawę Multi-kulti, na której będzie można oglądać obrazy jednej z najciekawszych artystek młodego pokolenia – Agnieszki Żak-Biełowej. Artystka w swoim ostatnim cyklu porusza bardzo ważny dla niej osobiście i ważny dla Polaków temat powstania w getcie warszawskim, a właściwie pewnego motywu – jak najbardziej realnego, ale jednocześnie symbolicznego – karuzeli, która działała na Placu Krasińskich, tuż przy murze płonącego getta, i której poświęcił swój słynny wiersz pt. Campo di Fiori Czesław Miłosz.
Agnieszka Żak-Biełowa ukazuje karuzelę w kilku odsłonach: raz jako bajecznie kolorową jarmarczną formę zabawy, raz – w półcieniach – jako miejsce, z którego można było obserwować waleczną walkę, raz jako po prostu niemy i neutralny obraz zaczerpnięty z historii.
Na początku był to cykl obrazów czarno-białych, bo naoglądałam się czarno-białych, historycznych fotografii. W mojej wyobraźni historia nie była kolorowa. Myślę, że moje pokolenie, gdy myśli o czasach wojny, powstania, holokaustu, wyobraża sobie właśnie takie obrazy, jak z podręcznika historii. Ale później pojawiły się karuzele kolorowe, co wiązało się dodatkowo z faktem rozpoczęcia przeze mnie studiów doktoranckich. Musiałam sobie i profesorom odpowiedzieć, co mnie najbardziej interesuje i czemu poświecę cztery lata malowania. I tym tematem jest multikulturowość. Uznałam, że na tej płaszczyźnie mogę także rozwijać mój cykl Campo di Fiori – opowiada o swoich pracach Agnieszka Żak-Biełowa.
Agnieszka Żak-Biełowa w swych obrazach nierzadko stosuje charakterystyczny dla fotografii sposób komponowania obrazu – fotograficzne portrety mężczyzn Happy American czy Happy Kowalsky przywołują na myśl migawkowe wspomnienia z wakacji, gdzie widoczny jest charakterystyczny, intensywny światłocień w kształtowaniu postaci ludzkiej. W jej obrazach zaskakuje często jaskrawa kolorystyka. W podobnej, bo wakacyjnej, plażowej tematyce utrzymane są obrazy Miki, Plaża i Hockney my love.
Uznałam, że symbolem tej multi-kulti może być właśnie karuzela, która się kręci, na której wszyscy mamy te same prawa, obowiązki i możliwości. Te karuzele z przeszłości, znane z czarno-białych fotografii, objazdowe, łańcuchowe, na których możemy się wzajemnie chwytać, przyciągać, odpychać, stały się dla mnie symbolem naszego codziennego życia. Jak nasze kultury wzajemnie na siebie oddziałują, jak się łączą, ale i antagonizują, jak scalają i odpychają – mówi Agnieszka Żak-Biełowa.