Tak o twórczości Bromboszcza w 2007 roku pisała Małgorzata Dawidek-Gryglicka:
Jedną z pierwszych, i jak sądzę najważniejszą cechą sztuki Romana Bromboszcza jest niekonfesyjność poezji. Poezja jest dla tego artysty zgodnie z programem konkretystów lat 70. sztuką czystą, zorientowaną przede wszystkim na swój język, na swoją konstrukcję i strukturę, a nie na narrację i opowieść. Wiersze wizualne Bromboszcza, określane przez współczesnych jako neokonkretne, zagarniają jednak o wiele szersze pole niż znana z historii sztuki i literatury poezja konkretna. Artysta będący autorem terminu poli–poezja pochyla się nad podjętym już przez Dicka Higginsa w latach 60. ubiegłego stulecia problemem tworzenia na granicy dziedzin, co okazuje się jedyną drogą do komunikacji absolutnej, wielopłaszczyznowej. Zjawisko poli–poezji najlepiej obrazuje schemat aliterackiego koła polipoetyckiego (2006), w którym artysta umieścił po ćwierci: poezję wizualną, konkretną, fonetyczną i cybernetyczną. Ten synchro-dyscyplinarny układ gatunków poetyckich ukazuje, że język komunikacyjny Bromboszcza wykracza poza typowy przekaz informacyjny.
Już w pierwszych tomach artysty czy zinach wydanych wspólnie z grupą Kaleka, pojawiały się teksty wychodzące poza granice zarówno tekstu tradycyjnego jak I konkretnego. Utwory są zróżnicowane typograficznie, a w części oparte na tradycjach liryki, np. stosowanej w starożytnym piśmie greckim na zasadzie bustrofedonu (zapis wersów w wierszu odbywa się poczynając od lewej do prawej strony zgodnie z odczytem, a następnie niezgodnie z tradycyjnym odczytem od prawej do lewej), średniowiecznych wierszach słońcach (w których tekst rozchodzi się promieniście, jak w wierszu Bromboszcza szum kalek lub rotator, będący jednocześnie palindromem (czyli utworem czytanym w obydwie strony przy zachowaniu tego samego znaczenia).
Jeszcze wyraźniej aktywne kształty wierszy Bromboszcza uobecniają się na stronach internetowych, kiedy to autor uruchamia kolejne warstwy możliwości poznawczych tekstu. Tworząc interaktywne strony poetyckie zamieszczane w internecie (bromboxy) łączy wszystkie wymienione tu formy poetyckie determinując przy tym aktywność odbiorcy–interaktora, który by poznać utwór musi użyć klawiatury swego komputera tak jak używa się klawiatury pianina. To właśnie klawiatura staje się głównym narzędziem twórczości tego poety-artysty. Klawiatura jako nośnik muzyczny i tekstowy. Kolejne realizacje opierają się na osi znaków klawiaturowych, do których artysta przypisuje dźwięki i obrazy, co powoduje, że teksty poetyckie Bromboszcza zyskują nowy, wysoki stopień informacyjności, choć wciąż skoncentrowane są na strukturze języka informacji, a nie na narracji samej w sobie. Nie są poezją o-pisującą ale jak powiedziałby Dróżdż „piszącą się”. Wątek nieświadomości klawiatury, przypadkowości jej użycia i reakcji, rytmika, powtórzenia, brak klucza w działaniu są pochodną zamysłu autora nad teoriami informacji, są swoistymi artes liberales, dialektyką podjętą z klawiaturą, oraz z odbiorcą, który ma szansę powziąć próbę związania rozsypanych klawiaturowych znaków i ich znaczeń. A dialog z odbiorcą to dla Bromboszcza również dialog z samym sobą jako odbiorcą.
Twórczość Romana Bromboszcza operująca wszystkimi dostępnymi narzędziami cywilizacji mówi o niej samej własnym językiem – językiem cyfrowym – nie zapominając przy tym o kondycji fundującego ją człowieka. Mowa ta jest jednocześnie formą i treścią. Wchodząc na obszary wirtualne artysta rozszerza je o zmodernizowane, choć znane sztuce języki: tekst, grafikę, dźwięk, przekaz wideo. Substancją tej sztuki są równocześnie środek komunikacji (komputer) oraz sam komunikat. Artysta zmaterializował to, co przed z górą czterdziestu lata przewidział McLuhan – przekaźnik stał się przekazem. W przypadku sztuki Bromboszcza poli–przekaźnik stał się poli–przekazem. Artysta wkraczając na obszar poli–medialny (również na polu realizacji, nazwijmy je, analogowych i zamieszczonych na stronach tomów) oraz intermedialny (aby przywołać ponownie Dicka Higginsa) podejmuje kluczowy współcześnie problem komunikacji i jej zakłóceń.
W sztuce Bromboszcza jest to komunikacja na wielu płaszczyznach: 1. tekst – czytelnik (w przypadku tradycyjnych wierszy Bromboszcza); 2. na płaszczyźnie tekst/obraz – czytelnik/widz (w realizacjach video i animacjach); 3. obraz ruchomy – widz (w realizacjach wideo i animacjach); 4. dźwięk – słuchacz (w mechanicznie generowanych realizacjach dźwiękowych); 5. dźwięk/obraz/tekst – słuchacz/widz/czytelnik (w przypadku performance’ów, podczas których artysta na żywo deklamuje tekst, rzutuje jego zdeformowany obraz na ścianę I jednocześnie mechanicznie obrabia dźwięk tworzony ; 6. maszyna – interaktor (w przypadku wszystkich interaktywnych realizacji internetowych), A w tym wszystkim pojawia się ostatnio podjęty przez artystę wątek skato-eschatologiczny, jak powiedziałby Artaud, znoszący zjawisko człowieka–cybernetycznego i ożywiający cielesnego odbiorcę, nadawcę i bohatera przekazu. (Poznań, 2007)
Roman Bromboszcz, Wyższe etapy gry
Wystawa czynna od 19 maja do 7 czerwca 2015 roku
Galeria Sztuki Wozownia w Toruniu