Głównym elementem obchodów rocznicowych będzie wystawa poświęcona postaci Józefa Brandta. Na jej bazie zostaną uruchomione kolejne działania merytoryczne. Zasadnicza narracja wystawy będzie zbudowana z dzieł malarskich Brandta, znajdujących się zarówno w zbiorach muzealnych, jak i w rękach prywatnych kolekcjonerów.
Prezentacja zostanie poszerzona o inne wątki dotyczące Brandta. Jednym z nich będzie pokaz kolekcji wschodniej, gromadzonej przez artystę w trakcie podróży na kresy Rzeczypospolitej i stanowiącej wystrój jego monachijskiej pracowni (zachowane zdjęcie archiwalne). Zgodnie z ostatnią wolą artysty całość wyposażenia pracowni została przekazana do zbiorów Muzeum Narodowego w Warszawie. Obecnie w wyniku zmian strukturalnych kolekcja została rozdzielona pomiędzy Muzeum Wojska Polskiego (głównie militaria) i Muzeum Narodowe (rzemiosło artystyczne, tkaniny itp.). Na wystawie zostanie pokazana części kolekcji, będąca własnością Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie.
Osobnym elementem ekspozycji będą dokumenty, archiwalia, pamiątki, które znajdują się w posiadaniu zarówno instytucji muzealnych (największy zbiór w Muzeum im. Jacka Malczewskiego w Radomiu, mniejszy w CRP) oraz rodzin orońskich (Pruszaków, Daszewskich i Stachurów). Dokumenty i powiększone fotografie archiwalne powinny wzbogacić narrację i wskazać na związki mistrza z Orońskiem – życie codzienne, rodzinę, pozaartystyczne zainteresowania Brandta (gospodarstwo, hodowla koni, polowania).
Dodatkową atrakcją ekspozycji będzie rekonstrukcja malarni Brandta, tzw. ula, który został zaprojektowany przez artystę i wykorzystywany do pracy w plenerze. Zachowało się archiwalne zdjęcie ukazujące formę i zasadę konstrukcyjną tej ruchomej pracowni, co pozwoli wykonać replikę w orońskich pracowniach specjalistycznych.
Album
Publikacja towarzysząca wystawie będzie miała charakter atrakcyjnego edytorsko albumu z wysokiej jakości fotografiami. Planowane są cztery teksty krytyczne – jeden autorstwa specjalistki w dziedzinie twórczości Brandta, Ewy Micke-Broniarek, pozostałe przygotowane przez kuratora z CRP, Agnieszkę Bagińską z Muzeum Narodowego w Warszawie oraz przedstawiciela rodzin orońskich – Tomasza Pruszaka. Wydzielona część dokumentacyjna będzie zawierać biogram artysty, kalendarium, przykładowe skany zachowanych dokumentów oraz archiwalne zdjęcia.
Publikacja ukaże się przed dniem otwarcia ekspozycji, czyli w czerwcu.
Wystawy towarzyszące
Równolegle do głównej prezentacji planowane są dwie wystawy w galeriach parkowych.
W nawiązaniu do gospodarskich talentów Brandta, a jednocześnie do jego ulubionego motywu ikonograficznego, w Galerii Oranżeria zostanie przygotowana wystawa kontekstowa – Kłus, stęp, cwał. Zgodnie z zamysłem kuratorskim wezmą w niej udział artyści współcześni, których na równi z Brandtem interesuje tematyka koni. Przy czym największy nacisk ma być postawiony na solidność warsztatu i doskonałość formy. Ukazanie piękna, dzikości i szlachetności konia ma być tym, co buduje pomost między obrazami Brandta a współczesną sztuką.
„Lach bez konia jak ciało bez duszy” – mawiali nasi przodkowie.
Motyw konia w sztuce jest jednym z ważniejszych i najbardziej trwałych obok przedstawiania postaci ludzkiej. Znajdujemy jego wyobrażania od najdawniejszych czasów, już w prehistorycznym malarstwie jaskiniowym. Występował jako towarzysz podróży i pracy, symbol statusu, wierności i witalności. Szczególną zaś estymą cieszył się i nadal cieszy w Polsce, gdzie nawet dziś pozostaje istotną częścią naszej narodowej świadomości, potęgi i dumy Rzeczypospolitej. Opiewany w pieśniach, pokazywany w filmach, jest wspaniałym wyrazem piękna i wolności, za którymi stale tęsknimy.
Miłość Polaków do koni znajdowała odbicie w sztuce. Pierwsze wizerunki pojawiły się w szesnastowiecznym malarstwie. Jednak dopiero XIX wiek przyniósł obrazy, które stały się częścią naszego narodowego dziedzictwa. Malarstwo Michałowskiego, Matejki czy Kossaków sławiące świetność Rzeczypospolitej, było istotnym elementem w kształtowaniu postaw patriotycznych. Siwe, kare i kasztanki sławiły dumę naszego oręża. Stały się atrybutem polskości. W malowaniu koni specjalizował się również patron Orońska – Józef Brandt, przedstawiający jeźdźców w wirze walki lub na polowaniach, Lisowczyków, Kozaków i Tatarów w kłusie, galopie i stępie, a także akcesoria takie jak uprząż czy siodła. Badacze podkreślają jego związki z modnym wówczas orientalizmem, czego najlepszym dowodem jest pełna niezliczonej ilości wschodnich rekwizytów monachijska pracownia. „Z zachodniego punktu widzenia Brandt mógł uchodzić za orientalistę. Przeprowadził przez swe płótna cały korowód wschodnich postaci (…), a także koni arabskich, koni stepowych”. Niezwykle barwnie przedstawiał narodową przeszłość. Henryk Sienkiewicz pisał, iż na widok jego obrazów „przychodzą na myśl stare tradycje, stare pieśni i podania rycerskie, (…) zaklęte w czar poezji! Brandt jest po prostu poetą stepowym, tak jak Goszczyński, Zaleski lub nawet Słowacki w Beniowskim. Czasy zamarłe zmartwychwstają pod jego pędzlem, a na widok jednego epizodu mimo woli odtwarza się w duszy cały świat rycersko-kozaczy”.
Etos konia i jeźdźca wzmocniło dwudziestolecie międzywojenne, kiedy to legiony Piłsudskiego, jego słynna kasztanka i ułani stają się romantyczną polską ikoną. O powszechnym uwielbieniu świadczy także obecność motywów hippicznych w sztukach dekoracyjnych, także w rzeźbie. „Podkreślić należy, że wykonanie dobrego przedstawienia konia wymagało nie tylko od rzeźbiarza znajomości anatomii i dużego talentu, ale i stawiało przed brązownikiem niebagatelne wyzwania. Mistrzami w tej dziedzinie sztuki byli Bracia Łopieńscy – najsłynniejsza polska firma brązownicza”. Artyści biorący udział w wystawie kontynuują w różny sposób te sny o potędze i pokazują konia jako symbol zwycięstwa, siły, piękna i nieokiełznanej wolności.
Eulalia Domanowska, kurator wystawy