Projekt Znajomi znad morza został zainaugurowany 11 października 2002 r. na terenach dawnej Stoczni Gdańskiej, w poniemieckiej montowni U-bootów – hali 89 A. Bezpośredni impuls do stworzenia ekspozycji w tej przestrzeni stanowił efemeryczny pokaz Galerii Bezdomnej projektu Tomasza Sikory i Andrzeja Świetlika, która w sierpniu do swojej prezentacji wykorzystała to samo miejsce. Dzięki Bezdomnej doszło do spotkania Ani Witkowskiej i Michała Szlagi. W tej samej wystawie wzięła udział również Malina Tomaszewska i Adam Witkowski. Wszystkie te osoby stworzyły pierwszą odsłonę Znajomych znad morza.
Okazało się, że ówczesny deweloper postoczniowych terenów, czyli Synergia 99, jest otwarty na nieformalne artystyczne ekspozycje czy wydarzenia. To ośmieliło grupę studentów i świeżych absolwentów gdańskiej ASP do działania kompletnie niezależnego od Akademii. Liderami, a raczej organizatorami artystycznego kolektywu byli przyjaciele z pracowni malarskiej – Tomek Kopcewicz oraz Ania i Adam Witkowscy. Zależało im na możliwości pokazania dokonań własnych oraz swoich przyjaciół w zupełnie nowym miejscu. Niezależność dawał im wówczas obszar postoczniowy.
Dla gdańskiej sceny artystycznej, a przynajmniej dla tej jej części, która reprezentowała postawę krytyczną, następowały wówczas istotne zmiany. Po prezentacji wystawy Doroty Nieznalskiej Pasja i na skutek decyzji senatu Rektor ASP zlikwidował Galerię Wyspa. Aneta Szyłak w atmosferze skandalu została niesłusznie odwołana ze stanowiska dyrektor CSW Łaźnia. Kolonia Artystów dopiero raczkowała, a Modelarnia miała na swym koncie ledwo dwie prezentacje. Poza Galerią Koło nie było właściwie miejsc zainteresowanych pracami studentów, którzy poszukiwali poza akademickimi kanonami.
To skłoniło grupę studentów, głównie Wydziału Malarstwa, do wynajęcia od Synergii 99 dziesięciu tysięcy metrów kwadratowych hali, która wówczas jako jedyna miała bezpośredni dostęp z miasta, a wejście do niej nie wymagało dodatkowych procedur wydawania przepustek i weryfikacji na wartowni.
W pierwszej odsłonie wystawy wzięli udział: Kuba Bielawski, Monika Dętkoś, Andrzej Karmasz, Tomek Kopcewicz, Marcin Laszczak, Sławek Lipnicki, Mateusz Pęk, Piotr Rubiecki, Michał Szlaga, Malina Tomaszewska, Adam Witkowski, Ania Witkowska, Sebastian Woźniak, Karolina Wysocka. Koncerty zagrali: Rafał Dętkoś, Dj Decay, Krzysztof Arszyn Topolski z Piotrem Rubieckim jako Dębia Góra oraz Uniform (Krystian Wołowski, Adam Hryniewicki, Norbert Walczak).
W zamierzeniu artystów projekt nie miał mieć charakteru manifestu czy być wyrazem buntu. Większość z pokazujących swoje realizacje operowała tradycyjnymi środkami wyrazu. Przeważało malarstwo, chociaż artyści biorący udział w wystawie byli studentami głównie Pracowni Intermedialnej PI Witosława Czerwonki oraz Wojciecha Zamiary. W tamtym czasie wypożyczenie projektora było właściwie niemożliwe, zwłaszcza że studenci organizowali wystawę z własnych, bardzo skromnych pieniędzy. Jedyni sponsorzy przekazali 500 zł na wynajęcie hali oraz papier na druk zaproszeń.
Ideę przedsięwzięcia stanowiło spotkanie w jedno popołudnie oraz jeden wieczór w niesamowitej przestrzeni. Znajomi znad morza byli programowo bezprogramowi.
Spontaniczność stanowiła klucz do wystawy. Chcieliśmy przyprowadzić własnych znajomych i opowiedzieć o tym, czym zajmował się wówczas każdy z nas – wspominają organizatorzy.
Postindustrialna przestrzeń zadziałała jednak bardzo inspirująco i powstało kilka prac o charakterze site specific. Ogrom hali rodził dużo kłopotów technicznych – ziąb, instalacja elektryczna w stanie rozkładu; bałagan pozwalał jednak na swobodę i różnorodność w prezentowaniu prac. Wystawa w zimnej i tajemniczej hali przyciągnęła sporą publiczność. Sama ekspozycja charakteryzowała się swobodą i bezkompromisowością. Prostotą wymuszoną przez spartańskie warunki. Sukces artystyczny i towarzyski skłonił organizatorów do kontynuowania projektu.