Czeska artystka Veronika Holcova przyznaje się do inspiracji malarstwem symbolistów, a w swoich dziełach łączy elementy spirytualistyczne z obrazami znanymi z rzeczywistości. W jej obrazach można odkryć odwołania do snów, marzeń, przeczuć i symboli zaczerpniętych z wielu kultur. Natura jest tu przeniknięta duchowością, a znaczącą rolę w odczycie rzeczywistości odgrywa podświadomość.
Mimo sąsiedztwa naszych krajów sztuka czeska nieczęsto gości w polskich salonach wystawienniczych. Tym razem CSW Łaźnia prezentuje malarstwo wybitnej praskiej malarki Veroniki Holcovej. Osoby, które czują przesyt zredukowanym językiem sztuki konceptualnej, na tej wystawie będą mogły odetchnąć. Niemniej jednak wartości zawarte w pracach czeskiej artystki nie ograniczają się bynajmniej do tej warstwy. Równie ważne są zawarte tu treści. Tych z kolei, którzy odnoszą wrażenie, iż sztuka współczesna utknęła na dobre w obszarze racjonalności, również czeka spora niespodzianka.
Veronika Holcová odwołuje się do snów, marzeń, przeczuć i symboli zaczerpniętych z wielu kultur. Na jej obrazach postacie są symbiotycznie połączone z krajobrazem, byty „nie-ludzkie” – rośliny, minerały, zwierzęta – koegzystują z człowiekiem. Natura jest przeniknięta duchowością. Znaczącą rolę w dokonanym przez malarkę odczycie rzeczywistości odgrywa podświadomość.
Zorganizowana latem tego roku w praskim klasztorze św. Agnieszki wystawa Mysterious Distances. Symbolism in the Bohemian Lands 1880–1914 prezentowała ten interesujący i niezwykle znaczący dla czeskiej tożsamości kulturowej styl. Przypominała ona, iż artyści wypowiadający się za jego pomocą, m.in. Alfons Mucha, Max Švabinský, František Bílek, Josef Váchal, Bohumil Kubišta i Jan Zrzavý, świadomie sytuowali się w opozycji do współczesnego im gwałtownego rozwoju technologicznego, industrializacji i towarzyszącej im w sferze idei – racjonalizacji. Manifestując swoją krytyczną postawę wobec otaczającej rzeczywistości postanowili w swojej sztuce oddawać to, co nieuchwytne, indywidualne, duchowe i niepoddające się racjonalnej analizie.
Obecnie postęp technicyzacji życia następuje w nieporównanie szybszym tempie niż sto lat temu. Niemniej niepokoje z nią związane pozostają te same. Jak obronić swoją podmiotowość, w dobie cyfryzacji i obcowania z rzeczywistością, w wysokim stopniu podległą procesom projektowanym przez maszyny? Jak w tych warunkach uchronić to, co w nas indywidualne, duchowe i nieuchwytne intelektem? I w końcu, jaką wartość w dzisiejszej dobie przedstawiają sny i marzenia?