Małgorzata Buczek lubi łączyć sprzeczności. W przypadku współczesnej interpretacji pasa kontuszowego sprzeczności komponują się tak jak w oryginale w spójny, melodyjny utwór. Artystka, pod której kierunkiem tworzyli studenci, nie stawia papierowych obiektów w opozycji do tradycyjnego rzemiosła artystycznego. Wręcz przeciwnie – szkielet prac przywołuje układ znany z pasów słuckich.
Jak opisuje Maria Romanowska-Zadrożna:
Kompozycja tradycyjnego pasa składała się z trzech części: dwóch pól usytuowanych na jego zakończeniach zwanych „głowami”, części środkowej określanej jako „wciąż” pasa lub niekiedy jako „tło”, „pole środkowe” czy „środek pasa”, dzielony na poprzeczne paski zwane „pólkami”, oraz na otaczające całość pasa „obrzeżenia”, dzielące się na „obrzeżenia pionowe” i „obrzeżenia poziome”. Obrzeżenia i pólka bywały obwiedzione wąskimi szlaczkami, które są opisywane w literaturze jako „cieniutkie paseczki”, „przedziałki brzegów” lub „wąziutkie szlaczki”. Pasy polskie wzorowane były na pasach zwanych stambulskimi i chińskimi. Pas stambulski jednoczył w sobie różne wpływy stylowe, w tym małoazjatyckie i perskie, ale też silne wówczas w Stambule wpływy późnego rokoka rodem wprost z Francji. Pasy chińskie naśladowały chińskie motywy zdobnicze przejmowane zarówno za pośrednictwem wyrobów wschodnich, jak i francuskiego rokoka.
Tłumaczy także specyfikę polskich pasów i ich odmienność wynikającą z innego zastosowania niż pasów wschodnich. Te bowiem służyły przede wszystkim jako zawoje na głowę i dopiero wtórnie bywały używane do przepasywania. Natomiast w Polsce pas kontuszowy służył wyłącznie do przepasywania. Z tej funkcji wynikały mniejsze ich rozmiary, zwłaszcza w szerokości, a także rozmieszczenie poszczególnych ornamentów z charakterystycznym rozwinięciem dekoracji na zakończeniach pasa, zwanych głowami.
Pasy kontuszowe z pracowni prof. Buczek-Śledzińskiej czerpią inspirację z tej użytkowej specyfiki. Jednocześnie są artystyczną grą formalną poprzez zastosowanie materii papieru z pozoru materiału użytkowego. Orientalne motywy roślinne oryginałów znajdują tu odzwierciedlenie we włóknistych partiach autorskiego papieru czerpanego. Na uwagę zasługuje tu zastosowanie takich składników jak liście kukurydzy czy inne materiały organiczne. Jednak dominantą formy jest papier, to on prowadzi artystów w poszukiwaniach współczesnych interpretacji tego szczególnego elementu ubioru polskiej szlachty.
Stąd młodzi artyści sięgają po batik, druk, rysunek. Jednocześnie uciekają od dwuwymiarowości, do której przyzwyczailiśmy się w myśleniu o papierze. Obiekty mają swój trzeci wymiar. Budują go reliefy, wypukłości tworzone przez włókna organiczne, elementy przestrzennego kolażu czy kolorowe włóczki. Od oryginałów różni je nie tylko materiał, ale również wzornictwo, które nawiązuje do formalnych rozwiązań sztuki współczesnej.
Ekspozycję będzie można oglądać od 9 maja w Domu Papiernika Muzeum Papieru i Druku Fundacji Ocalić od Zapomnienia w Łodzi. Znajdą się na niej obiekty Kamili Adamik, Bogusława Bartusia, Miłosza Horodyskiego, Sylwii Lis-Persony, Lidii Muchy, Krystyny Korczakowskiej-Nosek, Marleny Wojnicz, Macieja Zabawy i Elżbiety Zrobek. Wystawa potrwa do 30 czerwca.
Tekst: Miłosz Horodyski
Polski Pas Kontuszowy. Interpretacje
Od 9 maja do 30 czerwca 2016 roku
Dom Papiernika Muzeum Papieru i Druku Fundacji Ocalić od Zapomnienia w Łodzi