Ekspozycja w ramach projektu Kadry pod napięciem będzie wykonana przez Aleksandrę Szczodry. Artystka stworzy dzieło zatytułowane Wędrówka, które opiera na kolażu, łączeniu różnych technik. Projekt już od sierpnia będzie zdobić ściany Mazowieckiego Centrum Sztuki Współczesnej Elektrownia w Radomiu.
Aleksandra Szczodry wykorzystuje różne techniki podejmując motywy figuratywne, narracyjne, subiektywne i ludyczne. Niekiedy operuje także syntetycznym skrótem, redukując malowane kształty do prostego, graficznego znaku. Elementem spajającym całość będzie kolorowy sztafaż, a jej tematem – przemijanie, poszukiwanie, wędrówka, podróż.
Aleksandra Szczodry urodziła się w 1983 roku w Warszawie. Jest malarką i graficzką. W 2007 roku uzyskała dyplom z wyróżnieniem z grafiki warsztatowej na Wydziale Sztuk Pięknych na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu. Od 2013 roku jest doktorantką Wydziału Malarstwa Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie w Pracowni Malarstwa prof. Jarosława Modzelewskiego.
Kuratorem wystawy w Mazowieckim Centrum Sztuki Współczesnej Elektrownia jest Monika Małkowska, absolwentka warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych, malarka, dziś przede wszystkim ceniona krytyczka sztuki. Na łamach najpopularniejszych i tych mniejszych gazet śledzi i komentuje scenę artystyczną, najmłodszych artystów sztuk wizualnych. Tak kuratorka opisuje projekt Kadry pod napięciem:
Projekt dotyczy serii prac autorstwa polskich młodych artystów, prezentowanych na murze przy kawiarni CSW Elektrownia. Wszyscy twórcy zostali poproszeni o zaprojektowanie swoistych komiksów – nawet ci, którzy na co dzień nie zajmują się tym gatunkiem. Dotychczas udział wzięli: Agata Zbylut i Adam Wójcicki. Autorką kolejnej prezentacji, której wernisaż odbędzie się 5 sierpnia, jest Aleksandra Szczodry. W dalszej perspektywie zaproszenie przyjęli: Marta Kochanek-Zbroja, Marcin Podolec i Małgorzata Jabłońska.
Narracja bez słów
Nie stawiam twórcom żadnych ograniczeń tematycznych ani formalnych. Jedyny rygor, który autorzy muszą respektować, to zamknięcie narracji w jednej sekwencji. W pojedynczym, długaśnym kadrze, w obrębie którego „dzieje się” jakaś historia. Akcja musi być zrozumiała bez dymków, być czytelna dzięki samym obrazom. Jak się okazało, żadnemu z autorów te ograniczenia nie sprawiają trudności. Projekty są przygotowane w odpowiedniej rozdzielczości, następnie drukowane na papierze używanym w reklamie (odpornym na działania niekorzystnych warunków atmosferycznych) i rozlepione na panelu pod murem budynku sąsiadującego z Elektrownią. Każdemu projektowi towarzyszy krótkie wprowadzenie dotyczące pracy i artysty.
Pozytywne napięcie – czyli dlaczego komiks
Jesteś w ruchu, wchodzisz do Centrum Sztuki Współczesnej, idziesz na wystawę, potem pijesz kawę w barku… Nawet nie zdajesz sobie sprawy, co w tym czasie ci wpada w oko, tym samym – zapada w nie tyle w pamięć, co podświadomość. Wystarczy ułamek sekundy – dokładnie 0,04 – i bodziec wizualny jest zarejestrowany. Nieświadomie, ale jednak. Tę podprogową percepcję wykorzystuje czarna reklama. Twórcy artystycznych projektów prezentowanych na murze zamykającym dziedziniec przy CSW Elektrownia liczą na to samo – na odbiór podprogowego przekazu przez każdego gościa instytucji. W tym przypadku cel jest szlachetny. Uznałam za wielce inspirujące połączenie przestrzeni publicznej z komiksami. Żeby gość CSW był zaintrygowany obrazkową opowieści, żeby poświęcił jej czas i uwagę.
Bo jak zdefiniować komiks? Najkrócej: to sztuka sekwencyjna. Dłuższa i „naukawa” formuła brzmi: celowa sekwencja sąsiadujących ze sobą obrazów plastycznych i innych, służących przekazywaniu informacji i/lub wywołaniu reakcji estetycznej u odbiorcy. Komiks sam z siebie wymusza na widzu „dynamiczny” odbiór. Wzrok przeskakuje z kadru na następny, obejmuje plansze, napisy; umysł łączy sceny i teksty w logiczną całość. Przy podprogowym odbiorze sens wprawdzie umyka, lecz gdzieś z tyłu głowy zostaje ślad po obrazie zobaczonym choćby w największym tempie. Dlatego zaproponowałam prezentację cyklu jednokadrowych, wielokrotnie powiększonych komiksów na długiej ścianie zamykającej dziedziniec przy CSW Elektrownia. Dziedziniec przylega do kawiarni/barku i nawet zimą projekty są widoczne przez przeszkloną ścianę.
Zatytułowałam serię Kadry pod napięciem – bo dostarcza dwojakiego rodzaju napięcie, nerw: widoczny z wewnątrz kawiarni fragment kusi do obejrzenia reszty. Jednak całość pracy nie pozwala objąć się wzrokiem z racji proporcji: 29 metrów długości na 2 wysokości. Widz musi przespacerować się wzdłuż muru, wrócić, ponownie spojrzeć…
Aleksandra Szczodry, Wędrówka
Kuratorka: Monika Małkowska
Wernisaż 5 sierpnia 2016 roku, godz.14.00
Wystawa czynna od 5 sierpnia do 30 października 2016 roku
Mazowieckie Centrum Sztuki Współczesnej Elektrownia w Radomiu