Prezentowani artyści (wybór):
Jan Lenica
Gdy dwaj młodzi graficy: Jan Lenica wraz z Walerianem Borowczykiem opowiedzieli Jerzemu Kawalerowiczowi, szefowi Zespołu Filmowemu „Kadr”, jednego z najważniejszych wówczas państwowych zespołów producentów filmów fabularnych, o swoim projekcie eksperymentalnej animacji, Kawalerowicz bez wahania skierował ich projekt do realizacji. Był rok 1956, okres tzw. Odwilży – liberalizacji politycznej i kulturalnej, którą zainicjował towarzysz Władysław Gomułka i z której dość szybko się wycofał. Jednak ten krótki czas był na tyle istotny dla polskiego społeczeństwa, wciąż nie mogącego otrząsnąć się po terrorze stalinizmu, że młodzi odzyskali nadzieję na normalność, co poskutkowało m. in. wyżem demograficznym AD 1956. Jeszcze ważniejszy był ten okres dla naszej kultury. Powstało wówczas bardzo wiele znakomitych dzieł oraz kilka zjawisk o znaczeniu ponad narodowym, stąd przylgnęło do nich miano „polskich szkół”: w dziedzinie filmu, gdzie prym wiedli: Andrzej Wajda z Andrzejem Munkiem, a także plakatu oraz animacji.
W ramach tych dwóch ostatnich „polskich szkół” wkrótce odnaleźli się Jan Lenica i Walerian Borowczyk, projektując serie znakomitych plakatów, dorównujących poziomem i polotem mistrzom: Henrykowi Tomaszewskiemu i Józefowi Mroszczakowi. Lenica był także bardzo wziętym rysownikiem kultowego pisma satyrycznego „Szpilki”. Gdy spotkali się w 1956 roku i razem poszli do Kawalerowicza, rozpoczął się złoty okres polskiej szkoły animacji. Wspominał Lenica: „Nie mieliśmy nawet scenariusza, opowiedzieliśmy tylko, co chcielibyśmy zrobić. Kawalerowicz na to: «A róbcie sobie, co chcecie». I w ogóle się w to nie mieszał. Dał nam zupełnie wolna rękę. Nasze pierwsze trzy filmy skierował do produkcji nie czytając w ogóle scenariusza, którego zresztą nie było. Cenzury też nie było, przez krótki czas. Pierwszy film Był sobie raz…, który zrealizowaliśmy z Walerianem Borowczykiem trochę z przekory. Dopiero później okazało się, że to podniecająca zabawa (…)”. (Jan Lenica Labirynt, Poznań 2002).
Jan Lenica urodził się w 1928 roku w Poznaniu, zmarł w 2001 roku w Berlinie. Ukończył warszawską Akademię Sztuk Pięknych, gdzie po studiach był asystentem Prof. Henryka Tomaszewskiego. Wyjechał z Polski w 1963 roku. Wykładał na Uniwersytecie Harvarda, był profesorem uniwersytetów w Kassel i Berlinie. Przez całe życie tworzył równolegle plakaty i filmy animowane, w tym pełnometrażowy Ubu et la grande gidouille (1979) i ostatni Wyspa RO (2001), w którym wystąpił Piotr Dumała.
Filmy: Był sobie raz… (1956–1957) z Walerianem Borowczykiem, Nagrodzone uczucie (1957) z Walerianem Borowczykiem, Dom (1958) z Walerianem Borowczykiem, Nowy Janko Muzykant (1960), Labirynt (1962)
Julian Józef Antonisz
„Ideałem byłoby przyjęcie takiego systemu pracy, w którym animator – podobnie jak malarz czy muzyk – mógłby prowadzić swe dzieło od początku do końca, bez udziału innych i bez konieczności opanowywania wszystkich umiejętności technicznych, potrzebnych do wsparcia jego zdolności twórczych”– pisał Stan Hayward o Przyszłości animacjikońcu lat 70. XX w. („Animafilm” 1980, nr 3). Przyszłość tę widział w rozwoju technik komputerowo-laserowych, umożliwiających tworzenie filmów niemal z naciskiem guzika. A przecież postulat dzieła absolutnie autorskiego, wykonanego całkowicie samodzielnie, realizuje się także w twórczości rzemieślniczo-chałupniczej, takiej jak non camerowa działalność Juliana Józefa Antonisza.
Filmy Antonisza są wykonywane ręcznie, choć dla usprawnienia pracy artysta stosuje różnego rodzaju maszyny własnej konstrukcji, jak np. „kamera filmowo-skaningowo-fotoelektromechaniczna”, „animograf-sonograf”, „aparat do grawerowania śladu dźwiękowego optycznego w nośniku magnetycznym dla celów udźwiękowienia filmów 35 mm bez laboratoriów i biurokracji” etc. Niech nie łudzą przemysłowe nazwy. Maszyny Antonisza to również wytwory rękodzieła, wymyślnie skojarzone mechanizmy: części kamery zespolone z maszyną do szycia i młynkiem do kawy… Ta twórczość zaczyna się już na poziomie narzędzi. Na drgającym ekranie widzimy niewyraźne, skaczące postacie, kwiaty, które rozkwitają i zwijają się w pąki; bomby, które wybuchają i ulatują; niebieska wódka wylewa się z kieliszków i napełnia przezroczyste ciała pijaków, a wypalone usta recytują niezrozumiale komentarz, pełen neologizmów i quasi-naukowych terminów, z którymi lektor ma wyraźne kłopoty.
Julian Józef Antonisz (właściwie Antoniszczak) urodził się w 1941 roku, a zmarł przedwcześnie w 1987. Ukończył szkołę muzyczną, studiował fizykę, a później malarstwo i grafikę w krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych, współtworzył Studio Filmów Animowanych, jedną z najważniejszych kuźni autorskiej animacji w kraju, gdzie powstało większość jego filmów non camerowych.
Filmy: Fobia (1967), Jak działa jamniczek (1971), Film o sztuce (biurowej) (1975), Ostry film zaangażowany (1979), Pan Tadeusz. I Księga: Gospodarstwo (1980), Polska Kronika Non Camerowa 1 (1981), Światło w tunelu (1986)
Piotr Dumała
Bez wątpienia najważniejszy dzisiaj twórca animacji w skali nie tylko polskiej, ale i światowej. Jego ostatni film Hipopotamy zdobył kilkadziesiąt nagród na festiwalach na świecie, znalazł się także na tzw. krótkiej liście dzieł nominowanych do Oscara w kategorii filmu krótkiego. Niestety, tym razem nie powtórzył sukcesu Zbigniewa Rybczyńskiego sprzed 30 lat. Ale to tylko kwestia czasu. Dumała nie jest tylko twórcą animacji, jest także rysownikiem, w tym twórcą komiksów, pisarzem, autorem plakatów i ilustracji książkowych, reżyserem filmów fabularnych, aktorem. Kończy właśnie 60 lat i jest w znakomitej formie twórczej. Zadebiutował w 1981 filmem animowanym Lykantropia, jednak sławę przyniósł mu rysunkowy horror Czarny Kapturek (1983). Właściwie już od trzeciego filmu pt. Latające włosy (1984) realizuje konsekwentnie swoją całkowicie oryginalną poetykę filmu rysowanego, a właściwie malowanego na płytach gipsowych, a następnie animowanego kadr po kadrze za pomocą zdjęć poklatkowych.
Niezwykle subtelny styl plastyczny zapewnił artyście status twórcy „ruchowych dzieł sztuki”, bliższych malarstwu, niż filmowi. W dodatku artysta odnosił i odnosi się do bardzo wyrafinowanych treści literackich, głównie autorstwa Franza Kafki i Fiodora Dostojewskiego. Dumała nie tworzy jednak animowanych ilustracji prozy tych wielkich pisarzy, ale stara się raczej odnosić do nastroju i klimatu ich prozy, korzystając nie tylko z tekstów powieści, lecz np. dzienników (Kafka), a jeśli już konkretnych dzieł, jak Łagodna czy Zbrodnia i kara, wprowadzając własne interpretacje, nierzadko „niekanoniczne”. Największym, jak dotąd, osiągnięciem artystycznym Piotra Dumały jest, w przekonaniu Krzysztofa Stanisławskiego, jest Franz Kafka z 1991 roku: animowany, doskonały pod względem plastycznym, wysmakowany portret Kafki, zrealizowany w dużym stopniu w oparciu o jego dzienniki. Film dla wielu odbiorców kultowy, znany na całym świecie, udostępniany nawet w ramach internetowej platformy Open Culture, zawierającej tylko najwybitniejsze dzieła światowej kultury. Zapoczątkował światową karierę Piotra Dumały, która od tego czasu doskonale się rozwija.
Piotr Dumała urodził się w 1956 roku. Jest absolwentem Wydziału Konserwacji Dzieł Sztuki (specjalizacja: rzeźba kamienna) oraz Grafiki (pracownia animacji prof. Daniela Szczechury) ASP w Warszawie. Rysownik, grafik, plakacista, scenograf, scenarzysta, pisarz, reżyser animacji i filmów fabularnych, aktor. Jest laureatem m.in. Nagrody im. Stanisława Wyspiańskiego w 1986 roku oraz kilkudziesięciu, a może i ponad stu innych. Wykłada m.in. w: Harvard University oraz łódzkiej Filmówce.
Filmy: Czarny Kapturek (1983), Łagodna (1985), Wolność nogi (1988), Franz Kafka (1991), Zbrodnia i kara (2000), Hipopotamy (2014)