Najokazalszym i najbardziej tajemniczym obrazem Strobla jest Uczta u Heroda i ścięcie św. Jana Chrzciciela (znajdujący się dziś w Muzeum Prado w Madrycie).
Ta imponująca pod względem ideowym i artystycznym alegoryczna panorama, w której odnaleźć można wiele aluzji politycznych do sytuacji panującej wówczas w Europie, pozwala zgłaszać różne próby interpretacji – mówi Piotr Oszczanowski. Intrygującym wątkiem w historii powstania i wymowie tego dzieła pozostaje jego związek z ambitnym kanonikiem oraz dziekanem wrocławskiej kapituły katedralnej Nikolausem von Troilo (1582–1640), który to zastępował przebywającego poza Śląskiem biskupa Karola Ferdynanda Wazę (1613–1655) – drugiego bohatera naszej wystawy.
Karol Ferdynand Waza, syn i brat królów z tej dynastii, prawnuk Zygmunta Starego, biskup wrocławski w latach 1625–1655, jest postacią nieco zapomnianą. Już w młodości przeznaczony został przez rodziców do stanu duchownego. W wieku 12 lat obrano go biskupem wrocławskim (a tym samym został księciem Nysy), w 1640 r. otrzymał tytuł biskupa płockiego. Mimo posiadanych godności duchownych nigdy nie uzyskał odpowiednich święceń kapłańskich. Był za to bardzo poważnym kandydatem do tronu polskiego i tylko interes dynastii sprawił, że zrzekł się tego zaszczytu i ustąpił pierwszeństwa swojemu bratu Janowi Kazimierzowi. Chociaż biskup Karol Ferdynand przebywał osobiście tylko czterokrotnie na terenie diecezji wrocławskiej, to ponosił pełną odpowiedzialność religijną oraz polityczną za losy Kościoła śląskiego. Wystawa i dwa artykuły w towarzyszącym jej katalogu przypominają ikonografię królewicza, a przede wszystkim dzielone z resztą rodziny zamiłowania kolekcjonerskie, zwłaszcza w zakresie złotnictwa, oraz darowizny dla kościołów i zakonów. Poczesne miejsce wśród nich zajmuje legat 240 tys. guldenów na budowę kościoła Jezuitów w Nysie.