Michael Gira pojawi się w Katowicach na czele Swans, w roli kuratora jednego dnia na Scenie Eksperymentalnej, ale także z koncertem solowym. W przeciwieństwie do ściany dźwięku generowanej na koncertach Swans, solowe występy artysty to doświadczenie bardzo intymne. I Am Not Insane zapewniał w tytule jednej z nagranych w pojedynkę płyt i rzeczywiście, w tym wcieleniu jest bardzo skoncentrowany i wyciszony, ale nie mniej fascynujący.
Group A to rezydujący w Berlinie japoński duet, łączący awangardową muzykę z poezją, sztuką performatywną i malarstwem. Od pięciu lat nieustraszone Tommi Tokyo (syntezatory, głos, instrumenty perkusyjne) i Sayaka Botanic (skrzypce, taśmy) prowadzą poszukiwania na granicy industrialu, współczesnej muzyki improwizowanej, techno i noise’u, każdy koncert zamieniając w eksperyment muzyczny i wizualny.
Helado Negro, czyli urodzony na Florydzie syn imigrantów z Ekwadoru – Roberto Carlos Lange to jeden z najbardziej oryginalnych głosów współczesnej amerykańskiej sceny. Jego muzyka to połączenie bogatego dziedzictwa muzyki Ameryki Łacińskiej z sennym electro-popem i politycznym zaangażowaniem.
Kikagaku Moyo, czyli geometryczne wzory. Jest w tym jednak sporo ironii, bo choć w muzyce japońskiego zespołu znajdą się rozbudowane, ale zdyscyplinowane struktury o artrockowej proweniencji, gną się one i rozpuszczają w psychodelicznym kwasie, nawiązującym z jednej strony do krautrocka, z drugiej do indyjskich rag, a z trzeciej wreszcie do ich lokalnych tradycji takiego grania, z Acid Mothers Temple na czele.
Niezwykła to musi być rzecz, że połączyła Kwadrofonik – jeden z najbardziej oryginalnych i wizjonerskich zespołów na polskiej scenie – z Arturem Rojkiem, dyrektorem artystycznym Off Festivalu, ale i wokalistą, czerpiącym z różnych tradycji muzyki alternatywnej. I rzeczywiście – Industrial Symphony No. 1, którą w porozumieniu z Davidem Lynchem i w nawiązaniu do jego filmów skomponował Angelo Badalamenti, jest co najmniej niezwykła. To melancholijna opowieść o miłości, samotności i ciemności. Mroczny musical, którego brzmienia Kwadrofonik przepisał na charakterystyczne dla siebie instrumenty (fortepian, perkusję, marimbę czy syntezatory), a którego głosem – zastępującym oryginalne partie Julee Cruise – został Artur Rojek.
Jessy Lanza, czyli producentka i wokalistka z Kanady, która zaczynała przygodę z muzyką od fortepianu, klarnetu i jazzu, by w dorosłość – i artystyczną dojrzałość – wkroczyć piosenkami, które jednocześnie ujmują popową chwytliwości, i intrygują nowoczesną, poszukującą formą. Jej najnowszy album – Oh No (2016) – to kolejny owoc twórczej kolaboracji z Jeremym Greenspanem z Junior Boys i potwierdzenie, że Jessy to na dzisiejszej scenie głos równie czarujący, co osobny.