Wystawa MELANŻ / MELANGE obiekt, malarstwo, instalacje prezentuje prace małżeństwa artystów Moniki Rubaniuk i Jerzego Zajączkowskiego, absolwentów PWSSP (obecnie Akademii Sztuk Pięknych) we Wrocławiu. Monika Rubaniuk jest absolwentką Wydziału Ceramiki i Szkła oraz Wydziału Malarstwa i Rzeźby, natomiast Jerzy Zajączkowski ukończył Wydział Malarstwa, Grafiki i Rzeźby wrocławskiej ASP oraz Wydział Malarstwa i Grafiki ASP w Monachium w pracowni wybitnego artysty Seana Scully’ego.
Tytułowy MELANŻ to melanż osobowości, zainteresowań i talentów tej pary artystów. Rubaniuk i Zajączkowski żyją ze sobą w symbiozie od 16 lat. Wspólnie prowadzą gospodarstwo domowe, wychowują dwie córki, spędzają wakacje. Wspólnie i oddzielnie pracują. Jurek pomaga Monice w prowadzeniu warsztatu szklarskiego – to on dźwiga ważące niekiedy kilkadziesiąt kilogramów formy ze szkła. Monika jest pierwszym odbiorcą, krytykiem obrazów i obiektów tworzonych przez Jurka.
Artyści są zapraszani do udziału w wystawach i projektach artystycznych w kraju i zagranicą: Monika prezentuje obiekty ze szkła, Jurek – malarstwo. Wystawa MELANŻ / MELANGE jest ich pierwszym wspólnym działaniem.
Monika Rubaniuk i Jerzy Zajączkowski są małżeństwem od 13 lat. Oboje ukończyli PWSSP (obecnie Akademia Sztuk Pięknych) we Wrocławiu.
Rubaniuk studiowała na Wydziale Ceramiki i Szkła oraz na Wydziale Malarstwa i Rzeźby; Zajączkowski, po uzyskaniu w 1997 roku dyplomu na Wydziale Malarstwa, Grafiki i Rzeźby we wrocławskiej PWSSP, studiował w latach 2002–2007 na Wydziale Malarstwa i Grafiki Akademii Sztuk Pięknych w Monachium w pracowni wybitnego artysty Seana Scully’ego.
Obrazy Jerzego są połączeniem warstwowo nakładanych kropek, kół, kwadratów, trapezów, trójkątów i linii tworzących geometryczne piękno i indywidualny, charakterystyczny język artysty. W jego pracach widać inspiracje z wieloma nurtami w sztuce konstruktywizmu, minimalizmu, pointylizmu i abstrakcjonizmu geometrycznego. Malarstwo Zajączkowskiego wyróżnia się przestrzennością, intensywnością barw, powtarzalnością i rytmem.
Rytm, powtarzalność, pełnia i pustka dominują moje malarstwo. O obrazie decydują emocje, ale początek to konstrukcja – Bryła z plexi, blachy, mdf-u i płótna. Proste, geometryczne figury wypełniam kolorowymi punktami. Różnobarwne mozaiki, skrupulatnie nakładane, tworzą porządek rządzący się własnymi regułami jak keks w foremce – przyznaje Zajączkowski.