Orient Express – luksusowy pociąg pasażerski kursował na trasie Paryż-Istambuł od 1883 roku. Dzięki wysokim standardom usług oferta przyciągała wielu majętnych turystów ciekawych świata, w tym także ludzi kultury (pisarzy, malarzy, muzyków…). Pociąg był w pewnym sensie zwieńczeniem idei polaryzacji świata. Pobudzał uprzywilejowane społeczeństwo do poznania peryferii Europy Zachodniej.
Rozwój technologiczny stymulowany przez proces kolonizacji przyspieszył rozbudowę sieci komunikacji oraz był przyczyną zmiany w sposobie organizacji gospodarki. Osiągnął na przełomie XIX i XX w. najwyższy poziom, przyczyniając się do dominacji Zachodniej Europy zagarniającej 85% powierzchni kuli ziemskiej. Imponująca hegemonia Zachodu nad resztą świata dotyczyła sfer polityki, ekonomii i kultury. Ten pozytywny obraz rozwoju oparty był na pozornym szczęściu, gdyż nastąpiła wymiana asymetryczna. Importowano z terenów skolonizowanych nieprzetworzone surowce i półprodukty (przyprawy, ropę naftową, kauczuk, bawełnę), które następnie wykorzystywano w wytwórstwie przemysłowym, a potem eksportowano tam już gotowe produkty. W ten sposób wartość dodana zostawała w zachodniej cywilizacji. Duża różnica w cenie pomiędzy surowcami i produktami przemysłowymi wpływała niekorzystnie na warunki finansowe dla krajów peryferyjnych. Dodatkowo szybki rozwój technologiczny przyczynił się do efektywnego wykorzystania surowców, co doprowadziło do wzrostu dysproporcji w gromadzeniu kapitału. Oprócz eksploatacji surowców naturalnych państwa cywilizacji zachodniej (Europa i Ameryka Północna) wszczepiały innym kulturom swoje zwyczaje wartości i wzorce postępowania (pod presją lub na życzenie) m.in.; zachodnią naukę, technikę, modę, sztukę, kulinaria. Konsekwencje wpływów widać dzisiaj niemalże na całym świecie. Ludzie korzystają z fast foodów, ubierają się podobnie, komunikują za pomocą Internetu. Europa natomiast pachnie egzotyką kuchni orientalnej i wschodnim stylem, co poszerza przede wszystkim ofertę konsumpcyjną. Bogactwo ma swoją lokalizację geograficzną – Zachód – w którym żyje 20% najzamożniejszych mieszkańców Ziemi, którzy kontrolują około 80% światowych zysków.
Orient Express można potraktować zatem jako metaforyczne doświadczanie mitów kultury zachodniej. Przedstawia społeczeństwo z peryferii (mieszkańców Trzeciego Świata) jako ludzi prymitywnych, którzy dopiero pod wpływem zachodniej kultury opartej na postępie i transformacji wyzwolili się z prowincjonalizmu ignorancji i ciemnoty. Powszechne wyobrażenie funkcjonujące w kulturze europejskiej, przedstawiające np. Hindusa jako wychudzonego nędzarza oswobodzonego przez cywilizację Zachodu jest jednak błędnym konstruktem politycznym usprawiedliwiającym kolonializm. Kolonizatorzy niejednokrotnie przyczyniali się bowiem do zapaści lokalnej gospodarki, niszczyli przemysł, a wprowadzana przez nich modernizacja, np. rozbudowa linii kolejowych przekładała się na zwiększenie lokalnych podziałów społecznych i przyczyniała tym samym do pogłębienia się ubóstwa.
Przez wiele kolejnych stuleci opisane powyżej mechanizmy przekładały się bezpośrednio na budowanie kulturowego obrazu „innego” – tego, który nie był częścią kultury Zachodu. W dziełach sztuki znajdowały odbicie zachodnie fascynacje orientalną egzotyką, która jednak jedynie utrwalała narzucone światu podziały. Sztuka stanowiła tym samym katalizator społeczno-politycznych stereotypów. Pomimo jawnej inspiracji europejskich i amerykańskich artystów osiągnięciami innych cywilizacji nie przyczynili się oni swoim działaniem do przezwyciężenia istniejących podziałów i nierówności. Stając wobec takiej sytuacji dzisiaj warto postawić pytanie o to, jak aktualne procesy ogólnoświatowe na poziomie gospodarki, polityki i ekonomii odbijają się w treści współczesnych dzieł sztuki? Czy zostały wypracowane nowe mechanizmy obrazowania dostosowanego problemów współczesnego świata? Czy artyści podejmują wcześniejsze tematy w nowy sposób? Czy może – czasem nie do końca świadomie – utrwalają dawne sposoby widzenia dalekich krain i ich mieszkańców? Czy zbliżenie kultur za pośrednictwem sztuki – często postulowane przez dzisiejsze instytucje kultury – jest w ogóle możliwe?
W dzisiejszych relacjach międzynarodowych wciąż widoczny jest wyraźny podział na centrum, półperyferia i peryferia, który ujawnia się poprzez silny wpływ zachodnich państwowych jednostek m.in Międzynarodowego Funduszu Walutowego czy Światowej Organizacji Handlu, sterujących ekonomią i gospodarką świata, zmuszających kraje biedniejsze do dostosowania się do ich wytycznych. Sprawowanie nadzoru nad globalną ekonomią przez kraje cywilizacji zachodniej nie wpływa na poprawę sytuacji ekonomicznej biedniejszej części świata. Jest raczej tak, że bogaci czerpią zyski, a biedni tracą majątki. Co można określić mianem neokolonializmu.
Ogromne przyspieszenie rozwoju gospodarczego w Azji (głównie w Chinach) oparte na innym modelu politycznym (brak demokracji liberalnej) niż państwa Zachodu, zmusza do redefinicji pytania o umiejscowienie centrum ekonomicznego, kulturowego i wskazanie jego obrzeża. Chiny czy Korea Południowa, państwa odnotowujące się dużym wzrostem gospodarczym nie podporządkowują się międzynarodowym rynkom finansowym (np. niezależność waluty/ juana chińskiego od prawa rynku). Chiny poprzez niebywały wzrost ekonomiczny przestają być postrzegane jako zastygły, zachowawczy kraj, a stają się nowym orient expressem, tym razem jednak w metaforycznym sensie. Dominacja gospodarcza tego kraju daje przewagę nad innymi rozwiniętymi krajami świata. Czy Chiny odzyskają przewodnictwo gospodarcze i kulturowe w globalnym świecie, jakie posiadały do XVII wieku? Czy kultura Zachodu jest w stanie to zaakceptować?