Środziemnomorze funkcjonuje w powszechnej świadomości jako kolebka europejskiej kultury i cywilizacji, tymczasem nie jest to wyłącznie mitologiczna kraina słońca, gdzie narodziła się filozofia i poezja, ale miejsce dynamiczne, wciąż zmieniające się i stwarzane na nowo.
Predrag Matvejević nazwał Morze Śródziemne pełnym napięć oraz sprzeczności „amfiteatrem”, gdzie toczy się nieustanny dyskurs skrajnych wartości. Cecha ta wydaje się kluczowa szczególnie w obliczu kryzysu migracyjnego, dla którego Morze Śródziemne stało się krwawą sceną, miejscem spełnienia apokaliptycznej przepowiedni. Zgodnie z nią ziemskie wody przemienią się w piołun, który w Biblii kojarzony jest z nieszczęściem i zagładą ludzkości. Czy zatem jesteśmy obecnie świadkami końca pięknego mitu Śródziemnomorza oraz kresu cywilizacji europejskiej?
Tematyka wystawy Elli Littwitz krąży wokół tych właśnie problemów, posługując się dobrze znanymi symbolami rodem ze śródziemnomorskiego świata, artystka buduje z nich nowe narracje. Splata elementy pochodzące z różnych porządków: religii, nauki czy geopolityki, dzięki czemu ukazuje się nowa wizja „śródziemnomorskości” – daleka być może od tej, którą znamy. Ujawniają się historyczne i archeologiczne dzieje regionu, jego skomplikowana teraźniejszość i niejasna przyszłość. Morze Śródziemne w pracach Littwitz charakteryzuje dualizm polegający na jednoczesnym łączeniu i dzieleniu. Jest pomostem, ale też barierą między globalnym Południem i Północą.
Szczególny punkt odniesienia dla wystawy stanowi utopijna koncepcja niemieckiego architekta Hermana Sörgela, która narodziła się w latach 20. XX wieku. Jego nigdy niezrealizowana idea miała na celu m.in. budowę olbrzymiej tamy oddzielającej Morze Śródziemne od Oceanu Atlantyckiego. Dzięki temu morze, bez dopływu wód z oceanu, miało stopniowo ulegać osuszeniu, co doprowadziłoby do zbliżenia Europy i Afryki, a w konsekwencji do powstania jednego wielkiego kontynentu – Atlantropii. Paradoksalnie jednym z elementów projektu Sörgela był most łączący Tunezję z Sycylią. Miał on stanąć w miejscu, które dzisiaj jest częścią najbardziej niebezpiecznego, pochłaniającego najwięcej ofiar szlaku przemieszczania się migrantów z Afryki do południowych Włoch.
i spadła z nieba wielka gwiazda, płonąca jak pochodnia,
a spadła na trzecią część rzek i na źródła wód.
A imię gwiazdy zowie się Piołun.
I trzecia część wód stała się piołunem,
i wielu ludzi pomarło od wód, bo stały się gorzkie.
(Ap 8,10‒11)
Tekst: Agata Ciastoń
Ella Littwitz mieszka i pracuje w Izraelu. Jej zainteresowania artystyczne obejmują archeologię, historię, botanikę, kulturę i politykę. Jest absolwentką Higher Institute for Fine Arts (Gandawa, Belgia) oraz Szkoły Sztuk Pięknych i Rzemiosł Artystycznych Becalel w Jerozolimie. Prace Littwitz pokazywane były na wystawach indywidualnych i zbiorowych w Izraelu, Europie i Stanach Zjednoczonych.
Ella Littwitz. I wody stały się piołunem
Kuratorka: Agata Ciastoń
Wernisaż: 26 października 2018 roku, godz. 18.00
Od 26 października 2018 roku do 4 lutego 2019 roku
Muzeum Współczesne Wrocław