Wystawa Chodząc po ziemi – 50 lat fotografii prasowej Aleksandra Jałosińskiego prezentuje blisko 150 fotografii znakomitego fotoreportera, którego przygoda z fotografią zaczęła się w latach 50. ubiegłego wieku. Pracując jako fotograf prasowy od 1957 roku (m.in. dla Expressu Wieczornego, Sztandaru Młodych, Polski, Kultury, Szpilek, Polityki, Rzeczpospolitej, Teatru), wiele podróżował po Polsce, zgromadził olbrzymi, liczący kilkaset tysięcy zdjęć zbiór, z których wyłania się wielowymiarowy obraz PRL-u.
Ekspozycja, prezentowana w Domu Spotkań z Historią, pokazuje tajniki pracy fotoreportera w PRL-u; stanowi nie tylko wyjątkowy portret minionej epoki, to również osobiste spojrzenie fotografa na kraj i ludzi poprzez kolejne dziesięciolecia Polski Ludowej.
Wystawa ukazuje wielkie budowy socjalizmu, zakłady przemysłowe, kopalnie, prowincjonalne miasteczka i wsie, portrety wybitnych artystów, pisarzy i polityków (m.in. Ida Kamińska, Stanisław Grochowiak, Jerzy Andrzejewski, Ryszard Kapuściński, Melchior Wańkowicz, Witold Małcużyński, Wanda Wiłkomirska, Lech Wałęsa) i zwykłych ludzi. Fotografiom towarzyszą barwne opowieści Autora, relacjonującego okoliczności wykonania zdjęć, metody realizacji tematów fotograficznych, czy kulisy wykonywania zawodu fotografa.
Aleksander Jałosiński: Pierwsze spojrzenie, pierwszy błysk były najważniejsze. Wchodziłem do zakładu pracy, przebiegałem hale czy inne pomieszczenia i albo miałem temat, albo nie było go w ogóle. Najlepsze były te fotografie, kiedy wszyscy byli tak zajęci, że nikt mnie nie zauważył. Gdybym usiadł, długo rozmawiał, wypytywał – to temat zacząłby się rozmywać. Interesowali mnie ludzie. Wdrapywałem się pod sufit, żeby zrobić ogólny widok hali, a potem już skupiałem się na twarzach, pracy, relacji między ludźmi.
Joanna Paszkiewicz-Jagers, krytyk sztuki: Zdjęcia Jałosińskiego łączą odnotowanie faktu i jego interpretację, kondensują je. To działanie odbywa się w sposób wyważony – autor nie przeciąga go ani na ciepłą stronę emocji, ani chłodną – intelektu. Jałosiński mówi: Istotą fotografowania w prasie jest wielki realizm. Sam starał się ukształtować to realistyczne widzenie. Podróże po kraju nazywa wielką szkołą realizmu.
Nagromadził, przez długie lata, pewien kapitał wiedzy o Polsce i być może wykształcił sposób jej widzenia, w którym trzeźwe myślenie i refleksja, czasem humor, stapiają się ze sobą, mieszają. Cechy te w najwyższym stopniu występują w zdjęciach pojedynczych. W tym trudnym gatunku ujawniają się największe, najcenniejsze cechy fotografii Jałosińskiego – umiejętność kondensowania znaczeń, skrótowego wyrażania uczuć i myśli, tworzenie eseju wizualnego.
(Źródło: http://aleksanderjalosinski.pl/omnie/index.html)
Aleksander Jałosiński urodził się w 1931 roku w Płocku. Ukończył filologię polską na Uniwersytecie Warszawskim, pracował naukowo w Bibliotece Narodowej. Uczestnicząc w badaniach poziomu czytelnictwa sporo podróżował po kraju, jednocześnie pisał reportaże i coraz więcej fotografował. Fotografią prasową zajął się zawodowo w 1957 roku.
Pracował w redakcjach m.in. pism: Express Wieczorny, miesięcznik Polska (1961–1964), Sztandar Młodych (1964–1969), tygodnik Kultura (1961–1978), tygodnik Perspektywy (1978–1981), Rzeczpospolita (1981–1989), Przegląd Tygodniowy (1989–1991), tygodnik Kobieta i Życie (1992–1993), dziennik Nowa Europa – Prawo i Gospodarka (1997–2003).
Na dorobek twórczości Aleksandra Jałosińskiego składa się ponad 20 tysięcy klisz, stanowiących jedno z najobszerniejszych i najlepiej uporządkowanych kolekcji fotoreporterskich w Polsce. Od lat jest sukcesywnie digitalizowane przez autora, który jako jeden z pierwszych fotografów swojego pokolenia docenił i wdrożył cyfrowe techniki obróbki i archiwizacji zdjęć.
Aleksander Jałosiński: Fotografią zacząłem się poważniej interesować w gimnazjum, kiedy ojciec ofiarował mi aparat – Exaktę ze wspaniałym obiektywem Biotar. W Bibliotece Narodowej, w której pracowałem od 1954 roku, zetknąłem się po raz pierwszy z ciemnią i laboratorium fotograficznym, gdzie mikrofilmowano starodruki. W końcu musiałem wybrać między fotografią a pracą naukową.
Pomyślałem, że jako fotoreporter zachowam margines wolności, niezależności. Będę żył w tym zniewolonym, zamkniętym kraju, nie będąc elementem ustroju. Poza tym szybko się zorientowałem, że fotografii prasowych nie cenzuruje się. Z czysto technicznych powodów; do cenzury szły szczotki gazet z pustymi miejscami na zdjęcia.
Zostałem więc fotoreporterem. To była ciężka praca, ale i wielka frajda, i przygoda. Wyjeżdżając z Warszawy nigdy nie wiedziałem, kogo poznam, na co trafię i co mnie spotka. I to było clou tego zawodu, ta wieczna przygoda.
Istotą fotografowania w prasie jest wielki realizm.
Autorzy koncepcji wystawy: Tomasz Gleb, Jarosław Stachowicz; wybór i opracowanie tekstów: Tomasz Gleb, Magda Lasia; projekt plastyczny: Adam Orlewicz; projekt katalogu i druków towarzyszących: Łukasz Kamieniak.
Chodząc po ziemi – 50 lat fotografii prasowej Aleksandra Jałosińskiego
25 stycznia – 20 maja 2012 r.
Dom Spotkań z Historią
ul. Karowa 20
Warszawa