Pan wszystkich krów
Już przebrany, z umytą twarzą i rękami, a i tak nie wyglądał na właściciela tego wszystkiego tutaj: ziemi, byłej wsi, drogi. A był nim. Komunizm upadł, PGR upadł, upadła lewa spółka ze stolicy, która za bezcen wykupiła ziemię po pegeerze. A on tę ziemię kupił od spółki na kredyt. Jedyny mieszkaniec doliny i jej pan. Właściwie należało mu się po latach biedy.