Niektórzy myśleli, że jesteśmy jakąś szurniętą sektą
Co prawda głównym powodem, dla którego założyłem księgarnię, była osobista potrzeba, ale... tak, z dzisiejszej perspektywy myślę, że Kraków potrzebował takiego rodzaju przestrzeni – nie do końca krakowskiej, a nawet nie do końca polskiej. Wielu ludzi lubi Massolit właśnie za to, że znajduje się trochę „na zewnątrz” kręgów literackich Krakowa.