Nowe życie amerykańskiego horroru
Popularność filmów o opętaniu może zaskakiwać, bo trudno byłoby ją połączyć z jakimkolwiek społecznym fenomenem, a na przestrzeni minionych dekad amerykański horror chętnie komentował współczesne mu zbiorowe lęki. W latach 50., okresie zimnej wojny i strachu przed konfliktem nuklearnym, twórcy filmów grozy opowiadali o efektach zetknięcia z radioaktywnymi substancjami, a w latach 60. i 70. – gdy nagłówki gazet wypełnione były doniesieniami o zabójstwach politycznych i przerażającymi relacjami z Wietnamu – o psychopatycznych mordercach.