Dwie Warszawy i gwałtowne cięcie noża
Na szczęście Król to nie tylko splot zabawnych i ironicznych dialogów połączony z opisami kolejnych perypetii przestępców z tej mniej eleganckiej Warszawy […]. Oglądamy przecież świat, który za chwilę pochłonięty zostanie przez piekło wojny – Atlantydę dzień przed katastrofą. Kiedy czytałam książkę Twardocha, miałam skojarzenie z filmami, jakie amatorskimi kamerami kręcili w latach 30. w Polsce Żydzi.