17 maja wydawnictwo Agora opublikowało Pypcie na języku Michała Rusinka. Książka ta nie jest monografią dermatologicznych wykwitów, to zbiór felietonów o przygodach z niepoprawną polszczyzną.
Pypcie na języku to napisane z wielką kulturą anegdoty wzięte z życia autora, dla których punktem wyjścia jest niefortunnie użyte słowo („Awaria toalety. Prosimy załatwiać się na własną rękę”) czy jakaś zagadka językowa („Zakaz dobijania dziobem”). Te opowieści, właściwie błahe, lecz nakreślone z prawdziwym mistrzostwem, są obrazkami naszej codzienności wplecionej w język i naszego języka wplecionego w codzienność – uzmysławiają nam, że język jest czymś bardzo osobistym, a użyty w sposób nietypowy pozwala dostrzec zadziwiające wymiary rzeczywistości („Organizujemy sylwestry. Dowolne terminy”). Czy to delikatnie pastwiąc się nad słowną kreatywnością naszych rodaków („Mariola frontuje na nabiale”, „Rekord Guinnessa – największy Papież na świecie”), czy to ukazując zabawne sytuacje, których „głównym bohaterem” jest język („Znaleziono psa. Wiadomość w smażalni”).
Michał Rusinek, Pypcie na języku
Premiera: 17 maja 2017 roku
Wydawnictwo Agora