Tomasz Rogaliński zaprezentuje na wystawie w Wozowni autorski wybór swoich prac z lat 2008-2013. Tematyka wybranych realizacji oscyluje wokół współistnienia w człowieku elementów męskich i żeńskich. Artysta opiera się na pojęciach anima i animus, występujących w analitycznej psychologii Carla Gustava Junga. Stanowią one archetypy wchodzące w skład osobowości: anima jest archetypem kobiety występującym u mężczyzny, podczas gdy animus to archetyp męski u kobiety.
Ślimak, będąc obojnakiem, staje się dla artysty symbolem tej dwoistości:
W okresie średniowiecza ślimak w pojęciu ogólnym był traktowany jako oczywisty symbol dziewictwa. Wierzono, że mięczaka zapładniają krople deszczu lub rosy zrzucane przez dobrego Boga. Widoczne konotacje z niepokalanym poczęciem mają swe źródło w obojnaczej naturze ślimaka – przy czym sprawiedliwie trzeba wyznać, że cecha ta nie dotyczy każdego jego rodzaju, a samozapłodnienie może wystąpić na przykład wtedy, gdy nie zostanie znaleziony osobnik partnerski.
Charakterystyczne w okresie godowym skrzyżowanie pary ślimaków bezmuszlowych tzw. strzałkami miłosnymi poprzez skojarzenia na poziomie symbolicznym pozwala wpisać ich ułożenie w kontury starochińskiego znaku równowagi: yin i yang, gdzie yin w swych znaczeniach określa ciemną stronę, księżyc, kobiecość, a yang męskość, słońce i stronę jasną. Na przemian wcielone cząstki wskazują na współistnienie obu krążących sił.
Wybór konkretnego rodzaju ślimaka nie jest przypadkowy. Nagi, wewnętrznie dwoisty, pozostawiający za sobą ślady obecności stał się doskonałym pretekstem do alegorycznego zobrazowania psychicznej androgynii w obrębie bytu ludzkiego.
Bez uwzględnienia złożonego systemu symboli funkcjonujących w sferze psychicznej i odnajdywania ich znaczeń nie ma mowy o przenikliwej introspekcji. Psychologizm i symbolizm również w niektórych kręgach współczesnej analizy artystycznej został poddany niesłusznej negacji, a przecież nowy nurt badawczy zwany neurohistorią sztuki, rozwijający się od 2008 roku szuka zależności między twórcą i dziełem, uwzględniając psychologiczne aspekty procesu tworzenia w celu odczytania jego treści w sposób jak najbardziej rzetelny i wiarygodny.
( Tomek Rogaliński)
Maria Niemyjska, W poszukiwaniu autentyzmu:
Wystawa Tomasza Rogalińskiego Dwoistość natury ślimaka zawiera starannie wybrane przez samego autora realizacje z lat 2008-2013. Jej tajemniczo brzmiący tytuł bezpośrednio naprowadza odbiorcę na wyznaczone przez artystę tory, jeśli uświadomimy sobie, że ślimak jest stworzeniem dwupłciowym. (…)
Tematyka wszystkich zestawionych ze sobą realizacji oscyluje wokół współistnienia elementów męskich i żeńskich w konstrukcji psychicznej człowieka. Artysta opiera się na pojęciach Anima i Animus, występujących w analitycznej psychologii Carla Gustava Junga. Stanowią one archetypy wchodzące w skład osobowości: Anima jest archetypem kobiety występującym w psychice mężczyzny, podczas gdy Animus to archetyp męski w psychice kobiety. Ślimak, będąc obojnakiem, staje się dla artysty alegorią tej dwoistości.
Alegoria to rzadko używane słowo w odniesieniu do sztuki współczesnej; zapewne dlatego, że określa ono taki rodzaj relacji znaczącego ze znaczonym, która opiera się na jednoznacznym przyporządkowaniu. Z kolei współcześni artyści, podobnie jak odbiorcy działań artystycznych, często upatrują siły sztuki w wieloznaczności: powszechnie przyjmuje się, że istnieje wiele równouprawnionych sposobów interpretacji i indywidualnych odczytań.
W przypadku Tomasza Rogalińskiego jednak mówienie o alegorii jest jak najbardziej na miejscu – intencją artysty jest tworzenie stałych powiązań między znaczeniem, a jego reprezentacją wizualną i osobiście zabiega on o to, aby komunikowane przez niego treści zostały właściwie odczytane. W tym aspekcie jego strategia twórcza jest z pewnością outsiderska na tle aktualnej produkcji artystycznej. Można stwierdzić, że artysta zwraca się ku praktyce twórczej typowej dla epoki nowożytnej, gdzie pojęcia i idee starano się obrazować poprzez atrybuty czy emblematy o powszechnie zrozumiałej treści. Nie znaczy to, że Tomasz Rogaliński tworzy w duchu dawnej sztuki czy naśladuje ją. Korzystając ze swobody w zakresie doboru środków artystycznych i tematów, jednocześnie dąży do ustanowienia własnego leksykonu stałych znaków, które odnoszą się do ważnych dla niego samego zjawisk kulturowych, przeżyć oraz zdarzeń. W jego opinii sens sztuki nie może być czymś nieokreślonym, ledwie przeczuwalnym, skrajnie subiektywnym. Uważa on natomiast, że sztuka powinna mówić o rzeczach ważnych w sposób konkretny i poważny. Powtarzające się w pracach Tomasza Rogalińskiego motywy składają się w sieć precyzyjnie określonych komunikatów, a odbiorca może je odczytać, o ile skorzysta z przypisanej im legendy dostępnej w tekstach i wypowiedziach artysty.
(Maria Niemyjska)