Minęło wiele czasu, zanim Berlin stał się tym, czym jest teraz: artystyczną metropolią bez konsensusu, w najlepszym wypadku pogodnie heterogeniczną. Jest tam tyle rozmaitych scen, co berlińskich minidzielnic zwanych kiezami. W Berlinie artyści i artystki pracują często w nader trudnych warunkach, angażując się z zapałem w szeroko rozgałęzioną scenę DIY z pracowniami tworzonymi w rozmaitych wolnych lokalach oraz samopomocowymi galeriami. Jeszcze nigdy nie było tak dużo samowyzysku.
Rozmaite formy finansowania, struktury organizacyjne i dynamiki grupowe tych działań rozwijają się jakby na różnych planetach, co sprawia, że w Berlinie roku 2015 w bogaty w wydarzenia wieczór można się zanurzyć w zupełnie odmienne światy. Wielu twórców ocenia, że publiczność wszędzie szybko nawiązuje ze sobą rozmowę, że komercjalizacja odgrywa raczej podrzędną rolę, a samoorganizacja jest rozumiana w zdecydowanie polityczny sposób.
Wielu artystów docenia fakt, że publiczność znajduje wszędzie i w szybkim tempie wspólny język, a jednak berlińska scena artystyczna imponuje medialnym i stylistycznym zróżnicowaniem. Temperament Berlina podlega całkowicie nieprzewidywalnym przemianom. W parze z dziką erupcją idą wewnętrzne przeżycia. W Berlinie nie obowiązuje zakaz używania stereotypów. Jednak brak konwencji jest uzasadniony, jeśli nie jest ona gotowa do obchodzenia się ze sobą samą w sposób ironiczny. Fakt, że zupełnie nic do siebie nie pasuje, jest tym, co sprawia, że Berlin jest miejscem pełnym możliwości. Dobrze, że czasami można mieć wszystko naraz.
Każdy może śnić swój własny sen o hipness. Najważniejsze, żeby dzieło sztuki było w jakiś sposób szczególne. Tym, co przyciąga, jest klimat nonszalancji – nonszalancji także wobec besserwisserów. Czystość stylu to coś dla ignorantów. O tej stylistycznej swobodzie wystawa Berlin Artists’ Statements pragnie zaświadczyć za pomocą dwudziestu wypowiedzi artystycznych. W trzech katowickich galeriach prace malarskie i rysunki połączono z rzeźbami, obiektami oraz instalacją filmową. W przestrzeni miejskiej będzie można zobaczyć plakaty Svena Marquardta. Tematy wystawy są rozmaite. Chodzi o miasto Berlin, przechodzące długotrwałą fazę regeneracji. W Galerii BWA malarstwo i obiekty kierują uwagę na zagadnienia ściśle związane ze światem sztuki: do znaczenia malarstwa jako praktycznego środka spowalniania rzeczywistości oraz do koloru i farby jako centrum, praprzyczyny i punktu orientacyjnego odnoszą się Sofie Bird Moller, Tatjana Doll, Valérie Favre, Eberhard Havekost, Peter Krauskopf, Bernhard Martin, Frank Nitsche, Adam Saks, Sophia Schama i Fabrizia Vanetta.
Rzeźby Lucasa Foletta Celinskiego, Alicji Kwade i Natalii Stachon jawią się jako istne kłębowisko zagadek. Wolfgang Plöger kieruje uwagę na autonomiczny czas filmu i antynarrację, a Jörg Herold zajmuje się miejscami pamięci i mitami w Europie na przykładzie Śląska. W Galerii Rondo Sztuki obiekty Aharona Ozery’ego i Ulricha Vogla tworzą pejzaż ze światła i cienia – zasadzkę poezji, a grupa artystów KLUB7 najrozmaitszymi środkami przypuszcza ofensywę na ulicę ze swojej kryjówki w pustej przestrzenie przy ul. Mariackiej. Każdy artysta to inna osobowość i dlatego trudno jest kategoryzować charakter prezentowanych prac. Wystawa eksponuje dwadzieścia postaw twórczych eksploruje ich wzajemną relację, bada przestrzenie realnej rzeczywistości i mniej namacalnej jaźni, dotyka tego, co na styku tradycji i nowoczesności. Ujawnia zjawiska charakterystyczne dla sztuki powstającej we współczesnej multikulturowej metropolii, jaka jest Berlin.
Uczestniczą w niej artyści i artystki młodego i średniego pokolenia, którzy urodzili się w Niemczech, Polsce, Bułgarii, Danii, Szwajcarii, Brazylii i Kanadzie, a dziś wszyscy mieszkają na stałe w Berlinie.
Wystawa Berlin Artists Statements
Kurator: Christoph Tannert
Od 24 kwietnia do 7 czerwca 2015 roku
Wystawa odbędzie się w trzech lokalizacjach:
Galeria Sztuki Współczesnej BWA w Katowicach
Galeria Rondo Sztuki w Katowicach
Centrum Na Mariackiej / Centrum Kultury Katowice im. Krystyny Bochenek
Katowice