Jeśli da się podzielić hip hop na strefy wpływów, to rok 2017 w USA należał do Kendricka Lamara, a w Wielkiej Brytanii do debiutującego długogrającym albumem Stormzy’ego. Traf chciał, że obaj artyści spotkają się tego samego dnia na scenie Kraków Live Festival.
Stormzy to dziś najważniejszy wykonawca z kręgu muzyki hip hop na Wyspach. Kilka dni temu skończył 25 lat, a jego osiągnięcia w tak młodym wieku są imponujące. Zaczął rapować w wieku 11 lat i raczej nie powielał stereotypu „trudnego dzieciaka”. Wychowany w wierze katolickiej, wzięty pod opiekę przez starsze rodzeństwo uczył się dobrze i jeśli sprawiał kłopoty, to w ramach ogólnie przyjętych reguł właściwych dla czasu dorastania. Muzyka, która zajmuje się już przez ponad połowę swojego życia jest dla niego doświadczeniem duchowym, sposobem na totalne oczyszczenie. A dziś także na zdobywanie międzynarodowej popularności. Mniej więcej w 2015 roku pseudonim Stormzy zaczął być odmieniany przez wszystkie przypadki – raz, dzięki świetnym freestylom, dwa, za sprawą perfekcyjnego opanowania mediów społecznościowych. Ta mieszanka zbudowała jego pozycję w świecie grime’u i dała wsparcie gwiazd gatunku, m.in. Skepty i Wiley’a. Pierwsze znaczące nagrody i wyróżnienia dla najbardziej obiecującego artysty, miliony wyświetleń na YouTube pod klipami do Shut Up czy Know Me From stanowiły idealne podprowadzenie pod danie główne – debiutancki album. Gang Sings & Prayer ukazał się w lutym 2017. Po tygodniu płyta zadebiutowała na szczycie listy najchętniej kupowanych płyt w Wielkiej Brytanii będąc pierwszym grime’owym albumem w historii, któremu udała się taka sztuka. Rekordowa była tez liczba streamów w pierwszym tygodniu i oczywiście liczba pozytywnych recenzji. Stormzy rozkochał w sobie publiczność, prasę i innych artystów. Tylko w ubiegłym roku pojawił się we wspólnych nagraniach m.in. z Edem Sheeranem i Linkin Park. Swój sukces przypieczętował kilka miesięcy temu zdobywając dwie nagrody BRIT – jedną dla najlepszego wykonawcy, drugą dla najlepszego albumu. I choć po tak intensywnych trzech latach ma prawo odpocząć, już planuje kolejne wydawnictwa, a my planujemy jego koncert – 17 sierpnia na głównej scenie Kraków Live Festival.
Nie będzie przesadą, jeśli napiszemy, że Kendrick Lamar jest dziś na szczycie muzycznego świata. Z biednego Compton w Los Angeles dotarł tam gdzie bywali w muzyce tylko najwięksi. A jeszcze bardziej niesamowite jest to, że fenomenalna passa Kendricka Lamara trwa już od ponad pięciu lat, kiedy to na rynku ukazała się jego płyta Good Kid, M.A.A.D. City, przełomowa zarówno dla jego kariery jak i dla całego gatunku. W ciągu kilku miesięcy podopieczny Dr. Dre trafił do hiphopowej ekstraligi i właściwie nie ma z kim przegrywać. Jego płyty to doskonałe przykłady na łączenie jakości artystycznej i sukcesu komercyjnego, współpracy z innymi artystami i zachowania w pełni indywidualnego stylu, skromności i jednoczesnego przekonania o swojej wartości i sile swojego głosu. A głos Kendricka Lamara jest dziś słyszany wszędzie. W telewizyjnych wiadomościach, podczas rozdania prestiżowych nagród czy na wypełnionych do ostatniego miejsca stadionach. Nic dziwnego, że fanem Lamara został nawet były prezydent USA, Barack Obama, określając go swoim ulubionym raperem i regularnie umieszczając na publikowanych przez siebie playlistach utwory naszego headlinera. Nie inaczej było kilka tygodni temu, kiedy poprzedni lokator Białego Domu miał wśród „Ulubionych” nagrania z albumu DAMN., najlepiej ocenianej płyty 2017 roku.
Jego trzeci album był jedną z najbardziej oczekiwanych płyt tego roku, choć pierwsze doniesienia sugerowały datę premiery jeszcze w 2017. Po miesiącach opóźnień, gubienia tropów i niepotwierdzonych przecieków Testing ukazał się pod koniec maja, godząc krytyków i wygłodniałych nowej muzyki fanów nowojorskiego rapera. Testing to najbardziej dojrzałe dzieło w dyskografii A$ASP Rocky’ego, co zresztą sam przyznał w wywiadzie dla „GQ”: „Wolę eksperymentować i rozwijać się z moją publicznością. To co teraz robię to nie jest tylko rapowanie – to robienie muzyki”. Blisko godzinny album nie jest przepakowany gośćmi, ale Ci, którzy się na nim pojawiają: Moby, Frank Ocean, FKA Twigs czy Skepta, doskonale odnaleźli się w towarzystwie głównego bohatera. Singiel Praise The Lord z udziałem wymienionego wyżej Skepty wyrasta właśnie na jeden największych przebojów A$AP-a, dołączając do imponującego katalogu rozwijanego przez nowojorskiego rapera od czasu mixtape-u Live. Love, ASAP. Później były dwa albumy studyjne, które na stałe wpisały się historię nowego hip hopu, wspólne nagrania z kolektywem A$AP Mob i wreszcie cały czas gorący Testing. Jak sprawdza się na żywo ten materiał mieli okazję sprawdzić nieliczni, bo A$AP Rocky wyjątkowo rzadko wypuszcza się na europejskie koncerty, ale dla Was robi wyjątek – 18 sierpnia na Kraków Live Festival.
Vice Magazine napisał o nich, że „próba zrozumienia Die Antwoord przy komputerze jest jak próba zrozumienia oceanu podczas kąpieli w wannie”. Ich dzikie, szalone i energetyczne koncerty doczekały się na całym świecie statusu kultowych, co polska publiczność może wyłącznie potwierdzić z niesłabnącym entuzjazmem. Filigranowa, bawiąca się swoim wizerunkiem lolitki Yo-Landi i wytatuowany, trochę karykaturalny, trochę przerażający Ninja dyrygują tłumem jak mało kto na współczesnej scenie. A publika oddaje się temu pokornie. I tak od ponad dekady, bo choć mieli być jednoroczną internetową sensacją, wygranego miejsca nikomu nie odstąpili. Do dziś wydali cztery albumy, nakręcili kilkanaście teledysków – szereg z nich uznano za przełomowe – i nieustannie budzą zainteresowanie swoim nonkonformistycznym podejściem do muzyki i wizerunku.
Martin Garrix swój pierwszy spektakularny sukces zaliczył w wieku lat 17-tu, kiedy na rynku pojawił się jego singiel Animals. W ciągu kilku tygodni trzyminutowe nagranie uczyniło z holenderskiego DJ-a światową gwiazdę. Dziś tylko ten jeden utwór ma ponad miliard wyświetleń na YouTube, a liczone w setkach milionów streamy i pierwsze miejsca na listach przebojów przypieczętowały status ikony EDM-u, muzycznego fenomenu XXI wieku. Garrix ma na swoim koncie zwycięstwa w kilku prestiżowych rankingach, a co ważne, w wielu wypadkach był najmłodszą osobą, jaka znalazła się na szczycie tych podsumowań. Dla przykładu: 2013 rok Garrix kończył na 40. miejscu prestiżowej listy najlepszych DJ-ów przygotowywanej przez „DJ’s Magazine”. Rok później był już na miejscu 4., później 3. i wreszcie w 2016 stanął na najwyższym miejscu podium. W rankingu za rok 2017 pozycji nie oddał i tym samym do Krakowa przyjedzie jako najlepszy DJ na świecie! Wyniki na papierze łatwo zakwestionować. Ale wystarczyło pojawić się na jednym z setów artysty, by zrozumieć w czym tkwi siła jego sukcesu. Młodość, muzyka, bezpretensjonalność, kontakt z publiką i niepodrabialne wizualne show. Największe sale koncertowe na świecie i najpopularniejsze festiwale EDM miały wymarzonego headlinera, który pociągnął za sobą tłumy fanów. Oto obraz idola naszych czasów, który jako dziecko marzył o byciu DJ-em i spełnił je z nawiązką. I będzie spełniał dalej! Czy w 2018 roku wreszcie doczekamy się pełnowymiarowego debiutu Garrixa? Jakim singlami i kolaboracjami nas zaskoczy w ciągu najbliższych miesięcy? Po sukcesach przebojów In the Name of Love z Bebe Rexhą i Scared to Be Lonely z Duą Lipą, współpracy z Davidem Guettą i niewydaną, okrytą legendą współpracą z Edem Sheeranem do holenderskiego producenta muszą ustawiać się kolejki chętnych.
Jessie Ware zdobyła rozgłos dzięki nagraniom z SBTRKT, koncertom u boku Jacka Penate i wsparciu kultowego undergroundowego radia Rinse FM. Wielu widziało w niej kobiecą odpowiedź na sukcesy Jamesa Blake’a czy Jamiego Woona. Kolejne świetne single zapowiadające debiutancki album: Running oraz Wildest Moments wzbudziły jednak sensację także poza kręgiem fanów nowego R’N’B i muzyki tanecznej. Debiutancki album Devotion potwierdził unikalny talent Brytyjki do łączenia nowoczesnych brzmień z tym, co uniwersalne i ponadczasowe: świetnymi aranżami, znakomitymi melodiami i unikalnym głosem. Drugi album w karierze Ware, Tough Love, to płyta będąca fuzją elektroniki, popu i klasycznego R&B, powstała w dużej mierze w Nowym Jorku pod okiem duetu producenckiego BenZell, który tworzą Two Inch Punch oraz znany ze współpracy z Katy Perry Benny Blanco. Przy komponowaniu piosenek tym razem wspomogli artystkę nie tylko znany z Devotion Dave Okumu, ale także m.in. Ed Sheeran i Miguel. W październiku 2017 ukazał się trzeci album Jessie, Glasshouse. Tym razem artystka mogła liczyć na wsparcie takich songwriterów i producentów jak Julia Michaels, Francis and the Lights, Cashmere Cat oraz ponownie Benny Blanco i Ed Sheeran. Wokalistka była w ciąży w trakcie nagrań. To właśnie dziecku oraz mężowi Jessie zadedykowała swój trzeci krążek.