Pierwsza odsłona międzynarodowej kolekcji sztuki współczesnej, tworzonej od 2011 roku w Muzeum Współczesnym Wrocław, podejmuje zagadnienie współczesnych „stosunków pracy”. „Stosunki pracy” to termin określający relacje pomiędzy pracodawcą a pracownikiem, których obecna dynamika jest zdeterminowana przez te same procesy, które formują globalny rynek: kolonializm, uprzemysłowienie i kapitalizm. Kształtują one także krajobraz polityczny, kierunki migracji, kondycję ciał i umysłów.
Społeczno-polityczny profil wystawy nawiązuje do idei Jerzego Ludwińskiego, który w swoim tekście Muzeum Sztuki Aktualnej z 1966 roku zaproponował stworzenie muzeum będącego czułym sejsmografem i katalizatorem zmian w polu sztuki. Pole to widział jako przynależące do otaczającego je świata, w tym do przemysłu ciężkiego, który patronował wielu sympozjom i wystawom.
Artyści biorący udział w wystawie odnoszą się do przemysłu jako dziedzictwa stymulującego współczesność zarówno w sposób nostalgiczny, jak i krytyczny. Anna Molska w pracy wideo Tkacze (2009) ukazuje współczesne kopalnie Dolnego Śląska, nawiązując do dramatu Gerharta Hauptmanna pod tym samym tytułem. Hauptmann, absolwent Instytutu Sztuki we Wrocławiu (wówczas Breslau), w swojej sztuce opisał historię buntu śląskich tkaczy, który wybuchł w 1844 roku. W słowach pieśni zapożyczonej ze sztuki robotnicy wyrażają frustrację biedą wynikającą z głodowych stawek, jakie pracownicy dostają za pracę w fabryce: „Choćby szyny popękały od naszego śpiewu, choćby od naszego śpiewu zawaliły się domy fabrykantów, nikogo to nie obchodzi”. Słowa sztuki Hauptmanna wybrzmiewają aktualnie w kontekście współczesnych stosunków pracy, które komentuje praca Jeremy’ego Dellera. Baner z hasłem „Today you have day off” (2013) cytuje wiadomość tekstową znaną wszystkim zatrudnionym w Wielkiej Brytanii w wymiarze zero godzin, nie mającym zapewnionych świadczeń socjalnych oraz minimalnego wynagrodzenia.
Ponadto do industrialnego dziedzictwa odnosi się oprawa świetlna wystawy, stworzona we współpracy z Sevą Granikiem, nawiązująca do rave, nielegalnych imprez, które pod koniec lat 80. i na początku lat 90. były organizowane w opuszczonych fabrykach Europy i Stanów Zjednoczonych. Deller zwraca uwagę na fakt, że imprezy te, podobnie jak fabryki w czasie rewolucji przemysłowej, były miejscami niebezpiecznymi, w których ciała obu płci ocierały się o siebie w gorącu i przy wstrząsających nimi mechanicznych dźwiękach.
Podejmując temat stosunków pracy, nie sposób nie wziąć pod uwagę kolonializmu rozwijanego przez kraje europejskie od XVI wieku. Potrzeba zwielokrotnienia profitu czerpanego z kolonii oraz ich coraz efektywniejsza subordynacja były jedną z głównych przyczyn rozwoju szybkich środków transportu i komunikacji, które i dziś umożliwiają międzynarodową produkcję i sprzedaż. Mimo że popularny termin „postkolonializm” sugeruje, że bogacenie się krajów Europy Zachodniej i Ameryki kosztem Afryki i Azji jest zakończonym procesem historycznym, wielu współczesnych badaczy rzeczywistości politycznej i społecznej podkreśla, że kolonializm nadal istnieje, przyjął jedynie bardziej cyniczną, zawoalowaną formę.
W Polsce podejmowane są analizy polskiego kolonializmu kresowego, w tym kontekście omawiany jest także polski system feudalny, jednak kwestia odpowiedzialności za podbój Afryki i Azji pojawia się głównie w sferze żartów, dotyczących nieudanej próby kolonizacji Madagaskaru w latach 30. XX wieku. Tymczasem Polska jako partner handlowy aktywnie uczestniczy w międzynarodowych rynkach, których fundamenty opierają się na kolonializmie.
Z tego też powodu prace takich artystów jak Yinka Shonibare czy Ed Atkins dotyczące kolonialnej przeszłości Francji i Wielkiej Brytanii są realizacjami komentującymi nie tylko historię i współczesność naszych europejskich sąsiadów, ale także naszą.