Reprodukcje to nowy cykl obrazów Bartosza Czarneckiego, na który składają się kopie dzieł mistrzów malarstwa renesansowego, barokowego czy XIX-wiecznego. To rodzaj artystycznego eksperymentu, w którym artysta postanowił zmierzyć się z klasyką malarstwa, a jednocześnie tchnąć w nie młodzieńczego artystycznego ducha.
Pragnie w ten sposób zwrócić uwagę na problem reprodukcji we współczesnym świecie. Dlatego też pracuje na konkretnych, sztandarowych dziełach, najczęściej reprodukowanych w albumach malarskich, książkach na temat sztuki i kultury, szkolnych podręcznikach, czasopismach itd.
Reprodukowany obraz np. w albumie malarskim nie jest obrazem. […] Staje się wydrukowaną za pomocą drukarki kopią. Nie maluję [zatem] kopii obrazów, maluję obraz z reprodukcji – mówi artysta. A wszystko zaczęło się od tematu martwej natury, ponieważ zależało mi na tym, żeby obraz, który kopiuję był kojarzony z malarstwem klasycznym. Padło na martwą naturę holenderskiego mistrza Willama Claesza Hedy, ale zastanawiam się również nad innymi tematami. Chcę, żeby ważniejsza była treść, którą jest zagadnienie reprodukcji, niż sam temat – kontynuuje artysta.
Od powyższej wypowiedzi minęło już sporo czasu i na wystawie w galerii Stalowa oprócz martwych natur Willama Claesza Hedy, pojawią się martwe natury Jana Davidszoona de Heem i Willema Kalfa oraz reprodukcje dzieł o innej tematyce. Będą to sceny rodzajowe i pejzaże płócien wielkich mistrzów: włoskich, m.in. Piero della Francesca, czy Giorgione; niderlandzkiego, Pietera Bruegela; francuskich, m.in. Claude Lorraina, Théodore Rousseau i Édouarda Maneta; czy rosyjskiego, Iwana Szyszkina.
Zacznijmy od reprodukcji martwych natur, które były punktem wyjścia do powstania całego cyklu wystawienniczego. Bartosz Czarnecki sięgnął po martwe natury holenderskiego artysty Willama Claesza Hedy, m.in. Martwą naturę, Martwą naturę z ciastem III, Martwą naturę z ciastem IV i Martwą naturę z ciastem V oraz Jana Davidszoona de Heem, m.in. Martwa naturę z homarem i pucharem i Willema Kalfa, m.in. Martwą naturę z pucharem oraz Martwą naturę z chińską porcelanową wazą.
Kolejnym tematem, który podjął krakowski artysta były sceny rodzajowe mistrzów włoskiego malarstwa m.in. Piero della Francesca pt. Sen św. Hieronima inaczej Biczowanie Chrystusa oraz Giorgione pt. Pokłon pasterzy (1505–1510), a także niderlandzkiego malarza barokowego Pietera Bruegela, pt. Żniwa, Myśliwi w śniegu i Kraina szczęśliwości. W tym zacnym gronie nie mogło też zabraknąć dzieła francuskiego impresjonisty Édouarda Maneta pt. Śniadanie na trawie (1863). Ostatnim malarskim zagadnieniem cyklu Reprodukcji, jakim zajął się młody artysta to pejzaże francuskich malarzy: Claude Lorraina (Krajobraz z pasterzami, Pejzaż z kupcami) i Theodore Rousseau (Staw) oraz przedstawiciela rosyjskiego malarstwa pejzażowego Ivana Szyszkina (Zbieranie grzybów). Zatem widzimy, że wybór prac pod wystawę Reprodukcje w Galerii Stalowa nie był przypadkowy.
Jednak szczególną uwagę należy zwrócić na to, iż krakowski artysta nie odtworzył dosłownie obrazów z reprodukcji. […] Bartosz Czarnecki stosuje bowiem zupełnie inne rozwiązania techniczne, charakterystyczne tylko dla jego twórczości. Rozpoznawalne i wyróżniające go z tłumu młodego artystycznego pokolenia. Jego prace wymagają odkrywania, aktywności i wnikliwego podejścia.
Wprowadzam rysy czy rastry, aby utrudnić odbiór. Ale jednocześnie chciałbym zwrócić uwagę, że nawet najbardziej przedstawiający obraz akademicki jest malowany za pomocą abstrakcyjnych form, jakimi są przecież ruchy pędzla. Nawet taki obraz jest w pewnym sensie formą abstrakcyjną. […] Poprzez mocno abstrakcyjną materię mojego obrazu, widoczną na pierwszy rzut oka, dzięki zwiększaniu dystansu patrzenia, uzyskujemy możliwość rozpoznawania form przedstawiających, skrytych pod rastrami. To aspekt mojego malarstwa, który będę dalej rozwijał – mówi Czarnecki.
A my będziemy obserwować ten artystyczny rozwój i podążać drogą wyznaczoną przez tego niezwykle utalentowanego artystę, ciągle poszukującego, dociekliwego i nieoczywistego w swoim malarstwie. Ciekawe, dokąd nas zaprowadzi…?
Reprodukcje to już druga wystawa indywidualna Bartosza Czarneckiego w Galerii Stalowa. Pierwsza odbyła się w marcu 2015 r. Wówczas prezentowane były obrazy z dyplomowego cyklu pt. Możliwości struktury tłumu, który przyniósł artyście najwięcej wyróżnień i który najczęściej jest z nim kojarzony, oraz seria dzieł z 2014 roku, w których stosuje odmienną technikę już nie „szumów” powstających z nakładania na siebie szablonów, lecz rys czy rastrów.
Tekst kuratorski: Dorota Bułakowska
Bartosz Czarnecki. Reprodukcje
Od 6 września do 10 października 2017 roku
Wernisaż: 6 września 2017 roku, od godz. 19.00 do 21.00
Galeria Stalowa w Warszawie