Lecz gdy w czasach tych zimnych nie ma ideału,
Przez teraźniejszość w złote odleciałem wieki,
Bujałem po zmyślonym od poetów niebie,
Goniąc i błądząc, w błędach nieznużony goniec;
Wreszcie, na próżno zbiegłszy kraj daleki,
Spadam i już się rzucam w brudne uciech rzeki:
Nim rzucę się, jeszcze raz spojrzę koło siebie!
I znalazłem ją na koniec!
Znalazłem ja blisko siebie,
Znalazłem ją… ażebym utracił na wieki!
Info: Dziady, cz. IV