… za komuny staliśmy mniej więcej wszyscy w brudnej wodzie po szyję. Więc wyglądaliśmy podobnie i wyglądało, że myślimy podobnie. Teraz woda opadła i zaczęła się rewia narodowa: ktoś podobno stał z gołą dupą, ktoś inny w dynamówkach, a jeszcze ktoś inny w stringach. Jakież to podniecające. Biedni Polacy leżą w łóżkach ze swoimi żonami i patrzą w telewizor. Oglądalność rośnie – prokreacja maleje.
Info: Gazeta na Nowy Rok, dodatek do Gazety Wyborczej nr 304.5914 31 grudnia 2008/1 stycznia 2009 w rozmowie z ks. Andrzejem Lutrem