Jedyne, co mnie wtedy ratowało, to lektura Herberta
Choć na pewno takie słowo jak „komunistyczna” nie pojawiłoby się w wierszu Herberta – i nie tylko dlatego, że cenzura by nie puściła, ale dlatego, że jest brzydkie po prostu. Ale Herbert chciał jednego i drugiego: i piękna dawnych mistrzów, i reakcji na obrzydliwość świata, w którym żył.