Gest dobroci na koniec świata
Tegoroczny, 64. Festiwal Filmowy w Cannes minął pod znakiem końca: życia (w mikrowymiarze) i świata (w makrowymiarze). Ten ton narzuciły przede wszystkim dwa wielkie filmy konkursowe od początku wymieniane jako faworyci i już goszczące w polskich kinach: Drzewo życia Terrence’a Malicka i Melancholia Larsa von Triera.