Życiopisanie na ekranie
Oglądanie polskiego kina biograficznego niejednokrotnie nasuwa skojarzenia z lekturą Złotej legendy Jakuba de Voragine. Rodzimi filmowcy nie tylko dorównują średniowiecznemu pisarzowi żywotów świętych w liczbie portretów popełnianych na klęczkach, ale i w snuciu historii metodą „po bożemu”.