Cicha noc w oleju Smarzowskiego
Jak mówią wielbiciele napojów wyskokowych: „pić trzeba umieć” – dodam: inspirować się Smarzowskim też trzeba umiejętnie, a szczególnie jeśli chce się wchodzić z nim w dyskusję na temat diagnozy współczesnego społeczeństwa i mitu prowincji, z której przecież wielu z nas wyrasta, a którą Smarzowski traktuje jak symbol naszych czasów. W Cichej nocy tego rodzaju dywagacje są trudno dostrzegalne, choć starają się przedzierać z szóstego na pierwszy plan. Dobrze widoczna jest za to propozycja Domalewskiego – zróbmy z Cichej nocy optymistyczną wersję Domu złego.